Biskup radomski przyznał, że tematyka związana z bezpieczeństwem w ruchu drogowym jest mu bardzo bliska. Po pierwsze, jego mama zginęła w wypadku drogowym a po drugie jest absolwentem szkoły samochodowej. Zauważył, że każdy z nas jest uczestnikiem ruchu drogowego. Dotyczy to osób, które poruszają się nie tylko drogą, ale również korzystają z chodników czy ścieżek rowerowych. Uważa też, że od najmłodszych lat trzeba uwrażliwiać dzieci na kwestie związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Z drugiej strony zauważył, że to właśnie dzieci o wiele bardziej roztropnie zachowują się jako uczestnicy ruchu drogowego niż dorośli.

Biskup Solarczyk dodał, że spotyka się czasem z niezrozumiałą sytuacją wobec osób, które stosują się do przepisów drogowych. - Kiedy mówimy komuś o tym, że jeździmy przepisowo, zasadniczo wywołuje to duże zdziwienie albo wręcz na twarzy pojawia się duży grymas. A wystarczy uświadomić sobie jedną rzecz. Jeśli auto jedzie z prędkością 50 km na godzinę w terenie zabudowanym, to pokonuje wówczas dystans 14 metrów na sekundę. Co się stanie, jeśli jedziemy szybciej? Jakie mogą być konsekwencje, jeżeli nie jesteśmy skupieni na drodze z powodu np. rozmowy przez telefon? Z jaką masą przemieszcza się przedmiot w środku samochodu, gdyby on uderzył w trwałą przeszkodę przy prędkości 50 km/h? Telefon w takiej sytuacji przemieszcza się z masą 1,5 kg a półtoralitrowa butelka aż 80 kg - mówił biskup Solarczyk na antenie Radia Plus Radom, zachęcając jednocześnie do noszenia odblasków.

Światowy Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych zainicjowany został przez angielską organizację Road Peace w 1993 roku. Początkowo jako Europejski Dzień Pamięci, a od października 2005 r., po zaproszeniu przez Zgromadzenie Ogólne ONZ państw członkowskich i społeczności międzynarodowej, jako wydarzenie ogólnoświatowe.

Nadmierna prędkość, brawura, pośpiech, lekkomyślność – to jedne z przyczyn niebezpiecznych i często tragicznych zdarzeń, w wielu przypadkach zakończonych kalectwem lub śmiercią.