Ks. Wiesław Lenartowicz zachęca, by wszyscy byli odpowiedzialni na drodze nie tylko za siebie, ale i innych. Mówi, że wszędzie towarzyszy nam ciągła rywalizacja i "wyścig szczurów" i w podobny sposób zachowujemy się na drodze. - Nie myślimy o sobie i innych użytkownikach. Na świecie co 30 sekund jeden człowiek ginie w wypadku drogowych. Potrzebujemy refleksji. Na szczęście są ludzie, którzy potrafią budować relacje chrześcijańskie, nie tylko w rodzinie czy miejscu pracy, ale i na drodze. Wszyscy mamy rodziny, cel w życiu, dlatego musimy się o siebie troszczyć - powiedział ks. Lenartowicz.
Duszpasterz motocyklistów przypomniał też, że kierowcy, motocykliści, rowerzyści i członkowie ich rodzin są zaproszeni w najbliższą niedzielę do szczególnej modlitwy o Boże wsparcie i pomoc ich patrona św. Krzysztofa, aby poruszać się po drogach z życzliwością do ludzi:

Jacek Mnich, naczelnik mazowieckiej drogówki zwraca uwagę, że cechą charakterystyczną na polskich drogach jest pośpiech, agresja oraz brak wyobraźni. Dodaje, że kierowcy, rowerzyści i piesi, stosując zasady i przepisy ruchu drogowego opierające się na wzajemnym szacunku i życzliwości, mogą tworzyć społeczność, która w sposób odpowiedzialny bierze na siebie ciężar odpowiedzialności za innych uczestników ruchu.
Poinformował też, że rok 2014 był kolejnym z rzędu, gdzie odnotowano spadek zdarzeń drogowych na drodze. Niepokoi natomiast ilość zabitych. - 323 ofiary, to o 323 osoby za dużo. Ta kategoria jest nie do akceptowania. Życie ludzkie jest bezcenne. Wielu zapomina, że można je stracić w ułamku sekundy - powiedział Jacek Mnich: