Teatr pantomimy to teatr bez słów. Pełen tajemnic i niedopowiedzeń. Zmuszający widza do intensywnej obserwacji, wyciągania własnych wniosków i interpretowania tego co się dzieje na scenie. Jest aktor, muzyka i scenografia. Nic nie jest łatwe, podane prosto do odbioru. To co najcenniejsze dokonuje się w niewidzialnej sferze przekazu między aktorem - mimem a widzem. Taki właśnie spektakl pantomimy zaprezentował radomianom Teatr MIMO. Cały spektakl dzieje się w pokoju. To w nim przebywa główny bohater opowieści tkwiący w pętli czasu. Nic w tej przestrzeni nie jest tym, czym się początkowo wydaje. Okna, drzwi, ściany i przedmioty mają własny pomysł na postaci. Żyją, niczego nie ułatwiają. Jest to miejsce szczególne, chwilami złowrogie, nierzeczywiste.  Są chwile humoru, są chwile przygnębienia i smutku, jest czas na złość i czas na miłość, a nawet ślub i wesele. Jakie wrażenia mieli widzowie po obejrzeniu spektaklu?:

W ramach tegorocznej, trzeciej edycji Ulicy teatralnej mogliśmy zobaczyć tylko dwa spektakle. 29 lipca Teatr AKT zaprezentował bardzo dobrze przyjętą sztukę In Blue. Prosimy o więcej, czekamy na więcej spotkań z teatrem ulicznym.  Ufamy, że za rok znajdą się pieniądze, by teatry uliczne ponownie zaistniały w przestrzeni Radomia.