KULTURA
Zuzanna Wiatr laureatką konkursu na Monodram Gombrowiczowski
Zuzanna Wiatr z Wrocławia zdobyła Grand Prix I Ogólnopolskiego Konkursu na Monodram Gombrowiczowski. Jury w uzasadnieniu podkreślało „imponujące połączenie aktorskiej precyzji z szerokim wachlarzem środków formalnych”. Laureatką konkursu została także Małgorzata Maślanka, aktorka radomskiego teatru. Kapituła doceniła „wszechstronny i dynamiczny warsztat aktorski”. Organizatorem konkursu było Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli.
Z okazji ustanowionego przez Senat RP Roku Gombrowicza, w styczniu Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli ogłosiło Ogólnopolski Konkurs na Monodram Gombrowiczowski. Uczestnikami mogły być osoby pełnoletnie i niepełnoletnie, również bez dorobku artystycznego. Można było zgłaszać przedstawienia zrealizowane w latach 2022 – 2024, oparte na dowolnym tekście lub na kompilacji tekstów pisarza. Ostatecznie organizatorzy otrzymali szesnaście zgłoszeń.
- Nie przewidywaliśmy takiego sukcesu – mówi Jacek Wakar, kurator konkursu. - Może mi nie wypada tak mówić, bo jestem w ten konkurs zaangażowany, ale szesnaście zgłoszeń to nie jest mało. Twórczość Gombrowicza to ocean, wybrać z niej coś, co współgra z dzisiejszą wrażliwością i co okaże się w jakiś sposób koherentne z oczekiwaniami współczesnej widowni, to niełatwe zadanie.
Do II etapu zakwalifikowanych zostało osiem monodramów. Oceniało je jury w składzie Irena Jun, Lena Frankiewicz i Jacek Cieślak.
- Myślę, że nie tylko mnie, ale nas wszystkich cieszy obecność Gombrowicza, zwłaszcza wśród młodzieży – mówi Irena Jun. - Ten autor jest nam potrzebny, zwłaszcza teraz. Potrzebne jest nam jego myślenie, jego spojrzenie na nas samych.
Jurorzy jednogłośnie zdecydowali o przyznaniu Grand Prix o wartości 10 000 zł spektaklowi „Dziewictwo, osobna kategoria istot zamkniętych” w wykonaniu Zuzanny Wiatr „za imponujące połączenie aktorskiej precyzji z szerokim wachlarzem środków formalnych, co pozwoliło wykreować pełne głębi i humoru Gombrowiczowskie uniwersum”.
Zuzanna Wiatr to młoda aktorka z Wrocławia, absolwentka Wydziału Lalkarskiego Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie - Filii we Wrocławiu.
- Bardzo mnie zainspirowało opowiadanie „Dziewictwo” Gombrowicza. I zachęciło do tego, aby własnym głosem opowiedzieć o czymś, co nas dotyka. Ale chciałam połączyć fragmenty tego opowiadania z innymi tekstami autora, tak, żeby dopełniły ten temat – mówi Zuzanna Wiatr.
Jak dodaje, forma monodramu była dla niej wyzwaniem. - W monodramie nie masz się na kim oprzeć. Jesteś na scenie sama i jesteś zdana na siebie. Trzeba bardzo mocno wierzyć w to, co chce się przekazać, żeby utrzymać uwagę widza – tłumaczy aktorka.
Dwie równorzędne nagrody w wysokości po 4000 zł każda jurorzy przyznali Arturowi Krajewskiemu za monodram „Sam na sam” - „za stworzenie pełnej gombrowiczowskiego napięcia kreacji aktorskiej, będącej równocześnie wyznaniem, strumieniem świadomości i pełną pasji rozmową z widzem” oraz Małgorzacie Maślance za rolę w monodramie „Biesiada u hrabiny Kotłubaj” - za wszechstronny i dynamiczny warsztat aktorski.
- Pomysł powstał już w lutym. Czyli mieliśmy jakieś osiem miesięcy na to, aby ten spektakl dopracować. Na początku byłam przestraszona, zwłaszcza ilością tekstu. Ale w trakcie pracy z reżyserem zaczęło się to jakoś spinać – mówi Małgorzata Maślanka.
W monodramie Małgorzata Maślanka wciela się aż w pięć postaci.
- To akurat nie było dla mnie jakoś szczególnie trudne. Te postaci są mocno przerysowane, kreślone „grubą kreską”, więc przestawianie się między nimi było nawet dosyć atrakcyjne. Dla mnie najtrudniejsze było połączenie pewnej lekkości tego spektaklu, czasem dowcipu, z poważnym przesłaniem, jakie on niesie – opowiada aktorka.
Autorem scenariusza monodramu „Biesiada u hrabiny Kotłubaj”, przygotowanego przez Teatr Powszechny w Radomiu jest Michał Pabian. Spektakl wyreżyserował Błażej Peszek, a za scenografię odpowiadał Michał Dracz.
Wyróżnienie w wysokości 2000 zł otrzymał Dorian Zypper za stworzenie interesującej, autorskiej wypowiedzi reinterpretującej wojenny kontekst „Ślubu” w monodramie „Jeden olbrzymi szaleniec”.
- Gombrowicz to jeden wielki monodram, monolog rozpisany zgodnie z zasadą totalnej sprzeczności – mówi Jacek Cieślak, juror konkursu. - Myślę, że we wszystkich przedstawieniach, które oglądaliśmy, ta formuła się sprawdziła. Są one pełne sprzeczności, i jest to taka dobra sprzeczność, która dramaturgicznie napędza spektakl.
- Niesamowicie krzepiące jest, że tyle młodych osób sięgnęło po tego autora. I że ten Gombrowicz, który nieustannie siebie podważa, wciąż próbuje ustalić rolę artysty i twórcy w świecie, jest dla nich także pretekstem do podjęcia próby nazwania, określenia, kim oni są – uważa Lena Frankiewicz, jurorka.
Finałowe pokazy odbyły się 29 i 30 listopada w Teatrze Druga Strefa w Warszawie. - Na wszystkich przedstawieniach, przez dwa dni konkursu, mieliśmy niemal komplet publiczności. To cieszy. To pokazuje, że Gombrowicz wciąż jest żywym pisarzem, wciąż inspiruje – podsumowuje Tomasz Tyczyński, kurator Muzeum Witolda Gombrowicza. Zainteresowanie, jakie wzbudził konkurs powoduje, że jego organizatorzy zapowiadają kontynuację. Choć najprawdopodobniej nie w cyklu corocznym.
Organizatorem konkursu było Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli. Kuratorem konkursu był Jacek Wakar. Partnerami konkursu są Samorząd Województwa Mazowieckiego i Teatr Druga Strefa w Warszawie. Konkurs zorganizowany został dzięki dofinansowaniu z budżetu Samorządu Województwa Mazowieckiego.
info: Robert Utkowski z Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli.