RADOM
Odpowiedź prezydenta nie satysfakcjonuje
Przedstawiciele radomskich struktur .Nowoczesnej zadali cztery pytania włodarzowi miasta. Odpowiedziami i swoimi wnioskami podzielili się podczas spotkania z dziennikarzami. - Udzielenie odpowiedzi na te pytania zabrało trochę czasu Panu prezydentowi. Skądinąd rozumiem trudności administracji pana prezydenta w udzieleniu odpowiedzi. Są to pytania na pewni trudne, dotyczące problemów, z którymi nasze miasto boryka się już od kilku lat. - powiedział na początku konferencji Wojciech Bernat - wiceprzewodniczący radomskich struktur ugrupowania Ryszarda Petru.
W wystosowanym do włodarza miasta piśmie, działacze pytali o zakres działań prezydenta dotyczących walki z bezrobociem. Katarzyna Kalinowska odniosła się do obietnicy wyborczej prezydenta Witkowskiego, dotyczącej utworzenia w Radomiu 8000 miejsc pracy. Jak zaznaczyła, padła ona na bardzo podatny grunt:
Kolejną kwestią, którą poruszyli działacze .Nowoczesnej, jest współpraca z inwestorami. - Nie da się - zwłaszcza w Radomiu - budować potencjału zatrudnienia w oparciu o radomskie firmy. - wyraziła swoje zdanie Katarzyna Kalinowska, a wiceprzewodniczący .Nowoczesnej w Radomiu wyjaśnił, kogo ugrupowanie ma na myśli:
- Prezydent nie wskaże działki, która mogłaby przyciągnąć do Radomia chociaż jednego inwestora, bo jej po prostu nie ma - dodała Katarzyna Kalinowska:
Działacze poruszyli również kwestię młodych ludzi, ze szczególnym naciskiem na utworzenie na radomskim Uniwersytecie Technologiczno - Humanistycznym wydziału medycznego. Jak zauważył Wojciech Bernat, inwestycja ta mogłaby podnieść rangę miasta - nie tylko w oczach studentów. W odpowiedzi od prezydenta działacze otrzymali zapewnienie, że miasto dołoży wszelkich starań, by kierunek ten powstał:
Katarzyna Kalinowska zarzuciła również włodarzowi, że posady w spółkach miejskich obsadzane są nie ze względu na kwalifikacje, a znajomości:
Pozytywnym elementem działań prezydenta Radosława Witkowskiego, zdaniem Katarzyny Kalinowskiej były obchody Radomskiego Czerwca'76.
- Kocham to miasto bez względu na to, jakie jest i zrobię wszystko, żeby moje dzieci nie musiały stąd wyjeżdżać i żebym ja również mogła tu zostać. - zakończyła spotkanie Katarzyna Kalinowska.