RADOM
Z zepsutymi hamulcami miał wieźć dzieci na półkolonie
Było o włos o tragedii. Grupa dzieci miała pojechać na wycieczkę niesprawnym autokarem. Obyło się bez tragedii, bo przed samym wyjazdem na półkolonie pojazd został sprawdzony przez policję.
Okazało się, że w autokarze, którym miała jechać grupa dzieci nie działały hamulce. Podczas kontroli autobusu należącego do prywatnego przewoźnika policjanci ujawnili nieprawidłowości i nie dopuścili go do dalszej jazdy. Kierowca musiał oddać dowód rejestracyjny pojazdu. Do tego zdarzenia doszło wczoraj.
Natomiast dziś z dyżurnym radomskiej policji skontaktowali się rodzice dzieci, które miały jechać na kolonię. Mieli zastrzeżenia do stanu technicznego pojazdu i chcieli, aby policjanci to sprawdzili. Funkcjonariusze na ulicy Chrobrego skontrolowali autokar i faktycznie okazało się, że stan opon tego pojazdu pozostawia wiele do życzenia. Jak się okazało, ten autokar należał do tego samego przewoźnika, którego policjanci kontrolowali przed wyjazdem z dziećmi dzień wcześniej.
Policja apeluje o zgłaszanie wszelkich podejrzeń o nieprawidłowościach zauważonych w pojazdach, którymi na wypoczynek udają się dzieci i młodzież.