RADOM
Studniówka zakończyła się pobiciem... policjantów
Najpierw doszło do bójki, interweniowała policja, ale akcja nie zakończyła się uciszeniem awanturników, ale pobiciem funkcjonariuszy. O niecodziennych wydarzeniach na studniówce, która odbyła się w minioną sobotę w Dworku Saskim w Radomiu donosi "Echo Dnia".
W dworku przy ul. Limanowskiego bawił się wtedy Zespól Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej. Do awantury miało dojść już pod koniec studniówki. Musiała interweniować policja. O tej interwencji opowiedziała nam Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.
Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.
Według gazety wśrod zatrzymanych był piłkarz Radomiaka Radom, Mateusz R. Stanęli oni w środę przed sądem. Jeden zatrzymany trafił na dwa miesiące do aresztu, a drugi, Mateusz R. - nie. Wyszeł na wolność za kaucją 10 tys. zł. "Echo Dnia" donosi, że za piłkarza poręczyli wiceprezydent Radomia Ryszard Fałek, były poseł Krzysztof Sońta i Jerzy Nowocień, prezes Radomiaka. Wiceprezydent Radomia przysłał oświadczenie do mediów, wyjaśniające powody poręczenia. "W związku z licznymi zapytaniami medialnymi dotyczącymi mojego poręczenia sądowego dla Mateusza R. informuję : Mateusz R., stosownie do czynu jaki popełnił, będzie osądzony przez niezawisły sąd. Moje poręczenie dotyczy tylko stawiennictwa Mateusza R. na rozprawę sądową. Mateusz R. jest mi znany osobiście. Z prośbą o poręczenie za niego zwróciła się do mnie jego siostra Karolina, którą również znam osobiście. Mateusz R., 21-letni piłkarz Radomiaka, dotychczas nie miał konfliktu z prawem. Jestem przekonany, że areszt, związany z bezpośrednim kontaktem z przestępcami, mógłby mieć na niego negatywny wpływ" - czytamy w oświadczeniu.
Dodajmy, że mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.