Maślaki, prawdziwki, podgrzybki, rydze, kozaki i kanie. To tylko niektóre grzyby, które możemy spotkać na radomskich targach. Ceny najróżniejsze - od 5 do 15 złotych. Wszyscy sprzedawcy podkreślają, że przede wszystkim trzeba znać się na grzybach.

Po ostatnich deszczach grzyby można znaleźć praktycznie w każdym lesie. Najlepiej szukać ich z samego rana - tłumaczy Bogdan Chylak z Nadleśnictwa Przysucha.

Każdy gatunek grzyba występuje w innym środowisku - dodaje Bogdan Chylak.

Przed wyjściem na grzyby trzeba się odpowiednio przygotować. Klapki, sandały, czy koszulki z krótkim rękawem to nie najlepszy pomysł - tłumaczy Lucyna Wiśniewska, dyrektor radomskiego sanepidu.

A Jak odróżnić grzyby jadalne od trujących?

- W sumie mamy dwa rodzaje grzybów: są to grzyby rurkowe i blaszkowe. Wśród grzybów rurkowych mamy tylko grzyby jadalne lub niejadalne, natomiast wśród grzybów blaszkowych są niejadalne i śmiertelnie trujące. Zbierajmy tylko grzyby rurkowe. To są te grzyby, gdzie na spodniej stronie kapelusza drobne rureczki są poukładane jedna obok drugiej. To tworzy taką gąbkę od spodu kapelusza. Te grzyby z gąbką są jadalne, które możemy zbierać, a jeżeli trafi nam się niejadalny, to on nie spowoduje nigdy śmiertelnego zatrucia. Może spowodować objawy zatrucia pokarmowego - mówi Lucyna Wiśniewska.

Radomski sanepid codziennie bezpłatnie sprawdza grzyby i wydaje atesty w godzinach od 7:30 do 14. Joanna Matuska z sanepidu.

- Co roku wydajemy atesty na grzyby dla tych, którzy handlują na targowiskach. Oprócz tego przychodzą po porady grzybiarze. Przynoszą czubajki kanie. Przynoszą czubajki i pytają czy to jest to, co kupili. Oprócz tego rydze mieliśmy, podgrzybki brunatne ludzie kupują i nie wiedzą, czy to jest to - mówi Joanna Matuska z sanepidu.

Z grzybów możemy zrobić wiele rzeczy = sos, farsz do pierogów, czy zupę grzybową. Można je również zamarynować lub potraktować jako dodatek do innych potraw.