RADOM
Wicepremier kontra Radom?
Wicepremier Piotr Gliński będzie starał się o to, aby lotnisko w Łodzi, a nie w Radomiu przejęło loty niskokosztowe z Okęcia. Mówił o tym wczoraj w Łodzi.
Minister kultury uważa, że Łódź jest właściwszą kandydaturą choćby z powodu lepszej infrastruktury lotniska niż w Radomiu, jak też dobrego skomunikowania z Warszawą. Jak relacjonuje portal www.rynek-lotniczy.pl Piotr Gliński zapowiedział, że będzie prowadził w tej sprawie rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury i premierem Mateuszem Morawieckim. Potencjał łódzkiego lotniska to obecnie 1,5 mln pasażerów. Roczna obsługa sięga jednak 240 tys. osób.
Deklaracje wicepremiera Glińskiego pozostają w kontrze do działań i wypowiedzi innych polityków PiS odnośnie do Radomia. - Chcemy, aby Okęcie coraz bardziej przekształcało się w port lotniczy dla regularnych linii lotniczych. Potrzebne jest drugie lotnisko, które będzie obsługiwało pasażerów samolotów niskokosztowych oraz pasażerów czarterowych. Takim lotniskiem miało być w zamierzeniach jego twórców lotnisko w Modlinie, ale praktyka jest zupełnie inna. Lotnisko stało się właściwie "prywatnym lotniskiem" linii Ryan Air. W związku z tym potrzebne jest inne lotnisko. Biorąc pod uwagę mapę obecnych lotnisk na Mazowszu Radom jest samonasuwającą się lokalizacją - powiedział 13 stycznia w Radomiu wicemarszałek Senatu Adam Bielan.
- Z analiz, które zostały przeprowadzone przez niezależnych ekspertów wynika, że najlepszym uzupełnieniem dla Centralnego Portu Komunikacyjnego jest port w Radomiu. Także wszystkie inwestycje, które ruszają spowodują, że Radom stanie się jednym z głównych ośrodków komunikacyjnych w Polsce. Decyzja polityczna po analizie badań jest taka, że realizować tę inwestycję w Radomiu - dodał Marek Suski. szef gabinetu politycznego premiera Mateusza Morawieckiego.
Przypomnijmy też, że 17 stycznia Państwowe Porty Lotnicze podpisały list intencyjny z Portem Lotniczym Radom, którego owocem może być przejęcie lotniska w Radomiu. - Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze od dawna prowadziło analizę i badania, związane z drugim portem komplementarnym dla Mazowsza, co było związane z koniecznością sprofilowania lotniska Chopina jako portu typowo tranzytowego przesiadkowego zorientowanego na ruch międzynarodowy. Wiązało się to również z ograniczeniami infrastrukturalnymi, środowiskowymi związanymi z możliwościami rozbudowy lotniska Chopina, co z drugiej strony wskazywało na to, że będzie zapotrzebowanie na drugi port, który będzie musiał obsłużyć segment niskokosztowy i czarterowy - powiedział Mariusz Szpikowski. Analiza dotyczyła w pierwszej kolejności lotniska w Modlinie, ale też lotniska w Radomu. Ważne były tu połączenia drogowe i kolejowe, gęstość zaludnienia, potencjał gospodarczy, potencjalna siatka połączeń, dostępność dla pasażerów, warunki pogodowe.
Ze wstępnych wyników analizy wynika, że Radom ma duży potencjał. - Lokalizując lotnisko w części południowej (od Warszawy) mamy dostępność zarówno dla mieszkańców Warszawy, Łodzi, regionu świętokrzyskiego, którzy w innym wypadku musieliby wybierać lotnisko w Krakowie lub Rzeszowie - wyjaśniał prezes PPL jedną z zalet Radomia. Założenie jest takie, że radomskie lotnisko po pierwszej fazie rozbudowy będzie w stanie obsługiwać 6 mln pasażerów, a docelowo 10 mln.