O sprawie poinformowała podinsp. Katarzyna Kucharska, rzecznik mazowieckiej policji. Do zdarzenia doszło dzisiaj w Radomiu. Policjanci przyjęli zgłoszenie o awanturze domowej od kobiety, która była w mieszkaniu z dwójką małych dzieci, a mąż miał zachowywać się agresywnie. Na miejsce przy ul. 25 Czerwca, skierowani zostali policjanci z Wydziału Patrolowo-Interwenctyjnego.

- W mieszkaniu zastali kobietę z dziećmi, która stwierdziła, ze mąż kilka minut wcześniej wyszedł. Kiedy policjanci wyszli przed blok, oznakowany radiowóz, którym przyjechali stał w płomieniach. Wezwano straż pożarną, która ugasiła pożar. Poza policyjnym furgonem, który spłonął doszczętnie, uszkodzone zostały 3 inne pojazdy zaparkowane obok - informuje Katarzyna Kucharska.

Policjanci z komisariatów, komendy miejskiej i wojewódzkiej rozpoczęli poszukiwania sprawcy podpalenia, którym mógł być mąż zgłaszającej interwencję kobiety. Na miejsce skierowano przewodnika z psem służbowym, który doprowadził do jednego z bloków. Tam do działania przystąpili policjanci kryminalni i w jednym z mieszkań przed godz. 10 zatrzymali 38-latka.

Mężczyzna ukrył się w mieszkaniu znajomego, w chwili zatrzymania był pod po spożyciu alkoholu.