RADOM
Obchody katastrofy smoleńskiej
Radomianie oddali hołd ofiarom katastrofy prezydenckiego samolotu, który dokładnie cztery lata temu rozbił się pod Smoleńskim. W kościele ojców bernardynów została odprawiona Msza święta w intencji ofiar, zaś po liturgii złożono kwiaty przy pomniku pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. Przy monumencie znajdują się również tablice upamiętniające wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej.
Mszy świętej przewodniczył i homilię wygłosił o. Antoni Maciejowski, gwardian radomskich bernardynów. - Zginęli bo byli patriotami, ukochali Polskę, jej przeszłość. Udali się, aby oddać cześć pomordowanym Polakom w Katyniu, aby spłacić dług wdzięczności i sami ponieśli tam śmierć. W ten smutny dzień pragniemy prosić Boga, aby ich postawa i trud były nagrodzone chwałą i radością życia wiecznego. Polecajmy Bogu te osoby, o miłosierdzie dla nich oraz wypraszajmy dla Polski błogosławieństwo, abyśmy umieli służyli Polsce - mówił o. Maciejowski.
Gwardian radomskich bernardynów mówił, że naród jest dziełem Bożym, że naród nie może być narzedziem w rękach jednostek, partii politycznych, danych koncernów, takiego czy innego rządu, czy Kościoła. Mówił, że nie wolno pomijać narodu w ustanawianiu praw, że nie wolno niszczyć moralności przez złe rządzenie. Podkreślił, że ojczyzna i naród to wartości nadrzędne w stosunku do różnych ideologii, systemów, czy światopoglądów. - Nie wolno wbrew narodu przeprowadzać ideologicznych eksperymentów. Narodu nie wolno dzielić, ateizować, pozbawiać dumy narodowej. Nie wolno narodu zawłaszczać - mówił o. Antoni Maciejowski.
Radomskie obchody rozpoczęły się o godz. 8.41. Właśnie wtedy, 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku pod Smoleńskiem rozbił się rządowy samolot z oficjalną delegacją, która miała wziąć udział w obchodach rocznicowych Zbrodni Katyńskiej. Nad grobem nawigatora prezydenckiego samolotu kapitana Artura Ziętka, który znajduje się na cmentarzu na Firleju, zabrzmiała "cisza".
- Wciąż czuję ból, bo straciłam ważną osobę w moim życiu. Nasze córeczki ( 5 i 8 lat ) cały czas pytają o tatę - mówiła Magdalena Ziętek, żona kapitana Artura Ziętka. O katastrofie nie może zapomnieć ojciec kapitana Mieczysław Ziętek. - Wciąż czuję złość, bowiem do dzisiaj nic nie zrobiono, aby wyjaśnić przyczyny tej katastrofy. Ból w sercu zostaje. Wciąż przychodzi 10 kwietnia i ktoś strzela w naszą stronę. Dlaczego? Na jakiej podstawie? Gdzie jest sprawiedliwość? Żeby się zjednoczyć trzeba wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Od czterech lat jesteśmy zwodzeni - mówił Mieczysław Ziętek.
Przed liturgią przy Urzędzie Miejskim złożono kwiaty przy płycie upamiętniającej ofiary katastrofy smoleńskiej. Kwiaty i znicze zapłonęły również przy pomniku pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. Przy monumencie znajdują się również tablice upamiętniające wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej.
Pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich - pierwszy w Polsce - stoi przy głównej ulicy Radomia, Żeromskiego, w pobliżu gmachu I LO im. M. Kopernika i klasztoru Ojców Bernardynów. Ma około 2,5 metra wysokości. Po boku pomnika umieszczono dwie tablice z nazwiskami upamiętniającymi wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej. Autorem rzeźby jest Andrzej Renes. Pomnik powstał z inicjatywy Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Lecha Kaczyńskiego w Radomiu. Budowa pomnika kosztowała 230 tys. zł. W tym celu przeprowadzona została społeczna zbiórka pieniędzy.