RADOM
Nie lekceważ przejazdów kolejowych
Lekceważenie zasad bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych często kończy się tragicznie. Z policyjnych statystyk wynika, że takie sytuacje zdarzają się rzadko, ale dla niektórych kierowców przejazd przez zamknięty szlaban to nie problem...
Wiele szczęścia mieli kierowcy, którzy kilkanaście dni temu wyłamali rogatkę w Natolinie i ominęli szlaban. Co prawda nie uniknęli kary, ale zachowali życie. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
- Zachowanie kierowców uchwycone na filmie to skracanie sobie drogi do śmierci - mówi Martyn Janduła z PKP PLK.
Mł. insp. Jacek Mnich, naczelnik mazowieckiej drogówki mówi, że wypadki na przejazdach kolejowych zdarzają się rzadko, ale zazwyczaj kończą się tragicznie.
Policja przypomina, że niezależnie od oznakowania przejazdu - czy jest on strzeżony, z zaporami, z sygnalizacją świetlną czy znakiem stop - zawsze trzeba zachować szczególną ostrożność.
Doświadczeni kierowcy, którzy już mają prawo jazdy, z reguły wiedzą, jak zachować się przy przejeżdżaniu przez tory. Warto jednak zwrócić uwagę na to, czego wymaga się podczas egaminu. Michał Maślak, egzaminator nadzorujący z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Radomiu podkreśla, ze oprócz zachowania ostrożności, kierowca musi upewnić się, czy z drugiej strony jest miejsce do kontynuowania jazdy i wjechać na niskim biegu, żeby samochód nie zgasł.
- Nie wolno wjeżdżać na przejazd kolejowy, nawet jeżeli rogatki są otwarte, jeżeli z drugiej strony nie ma miejsca do kontynuowania jazdy. Wtedy przed takim przejazdem należy się zatrzymać, poczekać aż pojazdy przed nami opuszczą przejazd kolejowy i jeżeli będziemy mieli miejsce do kontynuowania jazdy, możemy bezpiecznie wjechać. Zwracamy też uwagę, na jakim biegu kierowca próbuje pokonać przejazd, ponieważ zdarza się, że osoba dojeżdża na wysokim biegu i przy małej prędkości jest niebezpieczeństwo, że ten pojazd zgaśnie - mówi Michał Maślak.
Zapytaliśmy radomskich kierowców, czy zauważają wykroczenia na przejazdach kolejowych. Tutaj zdania są podzielone.
Recepta na bezpieczne przejechanie przez tory jest prosta:
Do kierowców powinno też trafić proste przeliczenie - samochód rozpędzony do 120 km/h potrzebuje około 60-70 metrów, żeby zatrzymać się. Pociąg przy tej samej prędkości potrzebuje już około 1 km.