- Tradycyjnie akcja ma na celu przekonanie mieszkańców Radomia do dbania o środowisko. Nie posprzątamy wszystkich zaśmieconych miejsc ale poprzez inicjowanie takich działań chcemy zwrócić uwagę na problem podrzucania śmieci i tworzenia się dzikich wysypisk - zauważa Grzegorz Sambor - zastępca komendanta Straży Miejskiej w Radomiu i przypomina: - Takie wspólne działania promują coraz bardziej popularne wartości ekologiczne. Istotą istnienia straży jest promowanie i prowadzenie działań dotyczących czystości i porządku na terenie Gminy Miasta Radomia. Działania inicjowane przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Radomiu mają charakter cykliczny - prowadzone są stosownie do pory roku.

W tym roku posprzątane zostały dwa miejsca: Las Kapturski od strony ulicy Folwarcznej i tor off-roadowy wraz ze znajdującą się tam infrastrukturą oraz tereny położone przy nowo powstającej trasie N-S na ulicy Prażmowskiego i 25 Czerwca.

Tereny na Koniówce wraz ze strażnikami odwiedzili uczniowie klasy mundurowej ZDZ oraz Team 4x4. Tam zebrali około pięciu ton odpadów komunalnych. Wśród nich znalazły się m.in: plastiki, folie, butelki, gąbki ale również części samochodowe czy stare wersalki. Jednak dla uczniów wycieczka na Koniówkę nie łączyła się jedynie z obowiązkami. Mieli okazję wziąć udział w ekstremalnej przejażdżce wyczynowymi autami po torze, nie zabrakło również ogniska.

Na ul. Prażmowskiego wybrali się natomiast Rektor doc. dr Elżbieta Kielska, Dziekanem Wydziału Studiów Strategicznych i Technicznych dr Adam Ziółkowski i studenci Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu, a także pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Radomiu. Tam również udało się zebrać około pięciu ton różnego rodzaju odpadów komunalnych i tzw „gabarytów”.

Zamiast do lasu odpady wywieźć można do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. Można również za niewielką opłatą śmieci zutylizować. Jest to sposób bez wątpienia bardziej korzystny dla środowiska, ale również tańszy. Osoba przyłapana na wywozie odpadów zapłacić może nawet 500 zł. mandatu. Ponosi również koszty utylizacji wywiezionych przez siebie śmieci. Jeżeli śmiecący odmówi przyjęcia mandatu sprawa trafia do sądu, który orzec może karę do 5 tys zł.