Policja
Jest akt oskarżenia w sprawie „gangu karateków”
Akt oskarżenia przeciwko trzem członkom tzw. gangu karateków z Radomia skierowała do Sądu Okręgowego w Gdańsku Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Zarzuca im dokonanie w 1992 roku napadu rabunkowego na Piotra i Alicję Jaroszewiczów, podczas którego oboje zostali zamordowani.
Jak podaje Centralne Biuro Śledcze Policji, które wraz z krakowską prokuraturą prowadziło śledztwo, akt oskarżenia dotyczy Robert S., Dariusza S. i Marcina B. Pierwszy z nich jest także oskarżony o dokonanie zabójstwa małżeństwa w 1991 roku w Gdyni oraz usiłowanie zabójstwa mężczyzny w 1993 roku w Izabelinie.
Trójka oskarżonych na początku lat 90. wchodziła w skład zorganizowanej grupy przestępczej, zwanej „gangiem karateków”. Jego członkom zarzuca się, że na przestrzeni dwóch lat mogli dokonać 27 rozbojów oraz jednego zabójstwa, a także innych przestępstw przeciwko mieniu. Była to wówczas niewątpliwie jedna z najbardziej niebezpiecznych grup przestępczych w kraju. Nieformalnym przywódcą „gangu karateków” miał być Robert S., który – jak wynika ze śledztwa – decydował o miejscu napadu, składzie grupy, podziale ról i kierował „akcją” na miejscu. Ich łupem padały pieniądze i złoto, które ukrywano np. w skrytkach w lesie, a następnie sprzedawano.
Według śledczych, sposób działania grupy, który został zastosowany podczas napadu na byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żonę Alicję Solską-Jaroszewicz był charakterystyczny dla „karateków”. Sprawcy weszli do domu pokrzywdzonych w podwarszawskim Aninie i obezwładnili ich. Następnie przeszukali dom, kradnąc 5 tys. marek niemieckich, pięć złotych monet, dwie jednostki broni oraz zegarek damski. Prawdopodobnie w momencie opuszczania przez nich domu, Piotr Jaroszewicz wyswobodził się z więzów. W trakcie ponownej próby jego obezwładnienia napastnicy umieścili go na fotelu, a następnie udusili. Po zamordowaniu Piotra Jaroszewicza jeden ze sprawców zabrał z gabinetu pokrzywdzonego sztucer i zastrzelił Alicję Solską-Jaroszewicz.
Robert S. za dokonanie 27 napadów rabunkowych na terenie całego kraju, w tym jednego połączonego z zabójstwem (w 1993 roku w Kostrzynie, ówczesne woj. poznańskie), został skazany na łączną karę 25 lat pozbawienia wolności, którą skazany w dalszym ciągu odbywa, a jej koniec przypada na 2 lipca 2020 roku. Marcin B. tym samym wyrokiem sądu został uznany za winnego popełnienia łącznie 21 przestępstw i wymierzono mu karę 15 lat pozbawienia wolności, której odbywanie skazany zakończył. Z kolei Dariusz S. został uznany za winnego popełnienia 14 przestępstw objętych działalnością grupy i skazany na łączną karę 15 lat pozbawienia wolności, której odbywanie również zakończył.