Wydarzenia
[AKTUALIZACJA] 20 wyjazdów strażaków w noc sylwestrową
Około 20 razy wyjeżdżali radomscy strażacy w noc sylwestrową. Na pogotowie trafiali ludzie z poparzeniami i urazami oka. Niestety, nie zabrakło też aktów wandalizmu.
W noc sylwestrową strażacy byli w pełnej gotowości. W poprzednich latach środki pirotechniczne były częstą przyczyną pożarów.
W noc, kiedy witaliśmy 2020 rok, radomscy strażacy wyjeżdżali około 20 razy, ale obyło się bez poważniejszych zdarzeń.
- Głównie były to płonące tuje, krzaki czy śmietniki - poinformował nas dyżurny radomskiej straży pożarnej.
Po godzinie 19 doszło do pożaru w kamienicy przy ul. św. Wacława. W akcji gaśniczej brały udział 3 zastępy straży pożarnej.
Więcej pracy tej nocy miało pogotowie. Około 30 osób trafiło do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego na Józefowie.
- Najwięcej, bo aż 24 potrzebowało pomocy chirurga - pozostali internisty czy ortopedy. Pacjenci zgłaszali się głównie z powodu poparzeń oraz ciał obcych w oku, co było konsekwencją nieprawidłowego odpalania petard. Były też przypadki pobić, złamań nosa czy skręcenia kostki. Wszyscy pacjenci byli pod wpływem alkoholu - informuje Karolina Gajewska, rzecznik Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego.
W sumie w ciągu doby od 7 rano 31 grudnia do 7 rano 1 stycznia na SOR trafiło 140 osób.
Poważniejszych zdarzeń nie odnotował natomiast szpital na ul. Tochtermana.
- Nie mieliśmy poważniejszych zdarzeń, ale niestety pogotowie wielokrotnie wyjeżdżało do ludzi pod wpływem alkoholu - mówi Elżbieta Cieślak, rzecznik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Nie zabrakło niestety aktów wandalizmu. Około 4 rano 16-latek rzucił kamieniem w nową karetkę i wybił szybę.