RADOM
Przedszkolanki nie upilnowały dziewczynki
Przedszkolanki z Opoczna nie upilnowały 2,5-letniej dziewczynki. Dziecko samo wyszło z publicznego placu zabaw i błąkało się po ulicach na jednym z osiedli.
Informację o znalezieniu kilkuletniej dziewczynki policja otrzymała 4 sierpnia około godziny 10.30. Natychmiast na miejsce został skierowany patrol dzielnicowych. - Policjanci próbowali ustalić tożsamość dziecka, rozpytywali mieszkańców okolicznych bloków, przechodniów, udali się do pobliskich przedszkoli. Niestety żadna z osób nie przyczyniła się do ustalenia adresu opiekunów dziecka. W związku z tym, by wykluczyć jakiekolwiek ewentualne obrażenia u dziewczynki, podjęto decyzję, by dwulatkę przewieźć do opoczyńskiego szpitala - relacjonuje Barbara Stępień, rzecznik opoczyńskiej policji.
Po kilku minutach na odział dziecięcy przybyła matka dziewczynki, która wyjaśniła, co się stało. Z jej relacji wynika, że na czas wakacji zapisała córkę do jednego z prywatnych przedszkoli na terenie Opoczna. 4 sierpnia 19-osobowa grupa rówieśników jej córki wraz z dwoma opiekunkami spędzała czas na ogólnie dostępnym osiedlowym placu zabaw. Matka z okna swojego mieszkania widziała córkę, która bawi się z rówieśnikami. W pewnym momencie mama dziewczynki zauważyła, że dzieci ustawiają się do wyjścia z placu zabaw. Niestety wśród nich nie dostrzegła swojej córki. Zaniepokojona natychmiast pobiegła do opiekunek. Nauczycielka wraz z mamą dziewczynki zaczęły szukać dziecka w pobliżu placu zabaw. Chwilę później przechodzień poinformował je, że małą dziewczynkę kilka chwil wcześniej policjanci przekazali lekarzom z opoczyńskiego szpitala.
Na szczęście dziecko nie odniosło żadnych obrażeń. Całe i zdrowe zostało przekazane mamie. Opiekunki dzieci były trzeźwe. Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi opoczyńska policja.