RADOM
Są pierwsze wnioski o ukaranie osób łamiących reżim sanitarny
Grupowe spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych, brak maseczek ochronnych czy niezachowanie wymaganego odstępu między sobą - to najczęstsze przypadki łamania reżimu sanitarnego. Do Sądu Rejonowego w Radomiu wpłynęly 24 wnioski o ukaranie osób, które w sposób rażący naruszyły zasady wprowadzonych przez rząd obostrzeń sanitarnych w czasie pandemii koronawirusa.
Z danych przekazanych przez rzecznika Sądu Okręgowego w Radomiu Arkadiusza Guzę wynika, że do 31 maja, do wydziału karnego Sądu Rejonowego wpłynęły w sumie 24 wnioski o ukaranie osób nieprzestrzegających zasad sanitarnych. To głównie radomianie, choć są też osoby z powiatu radomskiego.
- Większość wniosków dotyczy grupowego spożywania alkoholu i przebywania w miejscach publicznych bez środków ochrony osobistej – mówi Arkadiusz Guza:
- Plenerowe spotkania zakrapiane alkoholem odbyły się m.in. przy ulicy Maratońskiej i 1905 roku. Wnioski o ukaranie złożyli policjanci, od których radomianie nie przyjęli mandatów. Wszystkie 24 osoby będą sądzone za wykroczenie przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu za co grozi grzywna w wysokości 500 złotych - dodaje.
Niewykluczone, że wszystkie wnioski rozpatrywane będą bez koniecznośći przeprowadzania rozprawy sądowej.
Masowe kontrole osób na kwarantannach na bieżąco prowadzą też mazowieccy policjanci. Każdego dnia na Mazowszu kontrolują ok. 20 tysięcy osób przebywających w kwarantannach domowych. Nie wszędzie jednak zastają domowników. Tym, którzy mimo zakazu, nie stosują się do przestrzegania nałożonych restrykcji grożą kary - mówi rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu Katarzyna Kucharska:
- Każdego dnia mazowieccy policjanci sprawdzają, czy osoby objęte izolacją stosują się do zaleceń i czy nie potrzebują pomocy. Wobec osób, które nie stosują się do postanowień decyzji o kwarantannie zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje. O takich ujawnianych przypadkach policjanci informują służby sanitarne, które mogą nałożyć karę w wysokości nawet 30 000 zł. - mówi rzecznik.