RADOM
Mamy problem z maseczkami: to przesada, czy zdrowotna konieczność?
- Noście maseczki i trzymajcie dystans - apelują lekarze. Obowiązek noszenia osłon ust i nosa w Polsce wywołuje wiele kontrowersji. O ile na początku można było zauważyć, że Polacy poważnie podchodzą do kwestii "maskowania", o tyle dziś coraz więcej głosów, że to absurdalny przepis, który może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Obowiązek zasłaniania ust i nosa przez osoby przebywające w przestrzeni publicznej obowiązuje od połowy kwietnia. Wszyscy powinniśmy używać osłon na ulicy, w urzędach, sklepach, miejscach świadczenia usług i zakładach pracy. Część osób traktuje ten obowiązek poważnie, inni zwracają uwagę na jego absurdalność. Czy noszenie maseczek jest więc wskazane i zarazem bezpieczne? Wątpliwości rozwiewa dr Wojciech Papiewski, kierownik oddziału pulmonologii i onkologii pulmonologicznej Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego:
Niestety, do obowiązku noszenia maseczek ochronnych lub przyłbic coraz częściej nie stosują się także pracownicy sklepów wielkopowierzchniowych. Informacje z prośbą o interwencję dotarły także do naszej redakcji:
W środę rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że w ostatnich dniach rzeczywiście pojawiło się kilka sklepowych ognisk koronawirusa. Pojawienie się osoby zakażonej w sklepie powoduje objęcie go kwarantanną i zamknięcie na dwa tygodnie. Rzecznik przypomina, że to na właścicielach sklepów ciąży obowiązek upominania klientów do noszenia środków ochrony osobistej i dezynfekowania rąk.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 615 nowych zakażeniach koronawirusem w kraju, w tym 95 na Mazowszu oraz o śmierci kolejnych 15 osób. Tym samym łączna liczba zdiagnozowanych przypadków wzrosła do 45 tys. 31.