RADOM
Ratownicy medyczni chcą szybkich testów na COVID-19
Ratownicy medyczni biją na alarm - domagają się szybkich testów na obecność wirusa SARS-CoV2. Radomska Stacja Pogotowia Ratunkowego ma nadzieję, że sytuacja się zmieni i jej pracownicy będą badani w trybie pilnym.
Ratownicy medyczni, to grupa zawodowa narażona na ogromne ryzyko zakażenia koronawirusem. Niestety, pozbawieni przywilejów, podobnie, jak reszta społeczeństwa, chcąc wykonać test, muszą przejść standardową drogę, by skorzystać z możliwości zrobienia wymazu na obecność wirusa. - To powoduje, że narażamy nie tylko siebie i współpracowników, ale też i innych pacjentów - mówią.
- Sprawa jest poważna, ponieważ zespoły ratownictwa medycznego codziennie wyjeżdżają do zakażonych pacjentów, przewożą ich i są narażone na zakażenie - tłumaczy rzecznik radomskiej Stacji Pogotowia ratunkowego Elżbieta Cieślak.
Ratownicy chcąc wykonać badanie w kierunku zakażenia koronawirusem nie mogą zrobić ich w trybie pilnym. - Jeżeli pojawią się u nas objawy takie jak kaszel, gorączka, brak smaku i węchu - zgodnie z zaleceniami odsuwamy się od pracy i trafimy w kolejkę do lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej, dokładnie do teleporady, dzięki której uzyskujemy skierowanie na test. Często trwa to kilka dni zanim takowy test w ogóle zrobimy - mówi ratownik medyczny z Radomskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego:
- My nie możemy czekać na wykonanie badania, ponieważ istnieje poważne ryzyko, że nasze karetki po prostu w pewnym momencie nie wyjadą. Tylko w środę nasze karetki wyjeżdżały niemalże 100 razy, więc problem jest poważny - dodaje rzecznik.
Ratownicy medyczni liczą na szybką i skuteczną poprawę sytuacji.