RADOM
Akcja ratunkowa na zboczach Huascarán. Lawina porwała trzy osoby
Dramatyczne wieści płyną z Peru ze zbocza Huascarán. Ogromny serak spadł na część ekipy, która próbowała zdobyć szczyt. Trzy osoby są poszkodowane.
Do zdarzenia doszło przy próbie podejścia do obozu II na wysokości 5800 metrów nad poziomem morza. Z góry oderwał się ogromny serak, który spadając porwał trzy osoby.
- Oberwał się potężny nawis śnieżny wielkości autobusu. Niestety, jego tor lotu był zbieżny z naszym torem wspinania się. Mój zespół zszedł z torowiska, ale drugi pozostał na nim i został porwany z lawiną w dół. Chłopaki przelecieli 300 metrów w pionie turlając się po śniegu. Żyją. Jeden wpadł do szczeliny i jest lekko poobijany. Dwaj kolejni zostali przetransportowani na dół do karetki. Chłopaki czują się dobrze, ale jeden ma połamane ręce, drugi żebra i nogę. Na tym musimy zakończyć naszą akcję - zwijamy obóz, schodzimy w doliny i jedziemy do szpitala pomóc organizować dalszą akcję - relacjonuje radomski podróżnik Andrzej Myrta.
Przypomnijmy, że wyprawa rozpoczęła się 1 czerwca. W międzyczasie wspinacze aklimatyzowali się na zboczach góry Pisco.