RADOM
Kogo najczęściej ciągnie na dno?
Słoneczna pogoda i wysokie temperatury sprzyjają spędzaniu czasu nad wodą. Łatwo zapomnieć jednak, że woda, nawet ta z pozoru bezpieczna i spokojna jest groźnym żywiołem. Według danych Komendy Głównej Policji, tylko od 1 kwietnia w Polsce utonęło już 181 osób.
Niemal wszystkim utonięciom można było zapobiec. W wielu przypadkach do tragedii doprowadziły brawura i alkohol.
- Wchodzimy w miejscach, gdzie nie powinniśmy się kąpać. Statystyki są nieubłagane, alkohol jest główną przyczyną utonięć - mówi Andrzej Grabkowski ze Środowiskowo-Lekarskiego WOPR w Radomiu:
W regionie radomskim jest kilka kąpielisk dopuszczonych przez sanepid. To m.in. Staw Górny w Pionkach, Jezioro Kozienickie, Jezioro Iłżeckie, Zalew w Szydłowcu, kąpielisko Krypianka i kąpielisko w Zwoleniu. W powiecie koneckim można bezpiecznie pływać w zbiorniku w Sielpi.
Warto jednak pamiętać, że dopuszczenie przez służby sanitarne nie oznacza, że jesteśmy w pełni bezpieczni. Ratownik Andrzej Drabik mówi, że najlepiej szukać miejsca, gdzie w razie zagrożenia będzie ktoś, kto nas uratuje.
- Przede wszystkim powinniśmy szukać miejsca nad wodą, gdzie są do tego odpowiednio przeszkoleni ludzie, gdzie są ratownicy. Może zdarzyć się nam i naszym bliskim przykry wypadek. Osoba, która ma wiedzę o tym, jak ewakuować z niebezpiecznego miejsca, jakim jest chociażby głęboka woda, czy ewentualnie udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej, jest w tym momencie niezbędna. Jeśli nie ma ratowników, starajmy się szukać miejsc, gdzie są inne osoby. Nie wstydźmy się podejść do takich osób, żeby zwróciły uwagę na pozostawione przez nas rzeczy na plaży i od czasu do czasu rzuciły okiem na miejsce, gdzie będziemy pływać - mówi Andrzej Drabik:
Na kąpieliskach trzeba też zwracać uwagę na kolor flagi.
- U nas obowiązuje dwukolorowe oznakowanie, czyli biała flaga - zezwolenie na kąpiel, czerwona - całkowity zakaz. Brak flagi oznacza brak ratowników - mówi prezes Środowiskowo-Lekarskiego WOPR w Radomiu Arkadiusz Gradowski:
Ratownicy przestrzegają także przed używaniem materacy dmuchanych, kół ratunkowych i innych sprzętów, które często wykorzystujemy w wodzie. - Materac to nie jest sprzęt wodny, na którym pływamy czy odpoczywamy. Jest wiele przypadków, że ludzie zasypiają - przestrzega Andrzej Grabkowski:
W wielu miejscach pojawiają się tzw. "czarne punkty wodne". Dla przykładu, w województwie mazowieckim takich miejsc jest aż 116. Czarne punkty powstają we współpracy samorządów wojewódzkich z policją.
- Warto znakować te miejsca szczególnie niebezpieczne, gdzie ludzie kąpią się, tracą życie i zdrowie. Akcja znakowania daje efekt, bo w miejscach, które oznaczyliśmy ludzie nie topią się - mówi Agnieszka Guza z wydziału prewencji mazowieckiej policji:
Jeśli dojdzie do nieszczęścia, warto wiedzieć, jak udzielać pierwszej pomocy - tłumaczy Andrzej Drabik:
Kogo najczęściej ciągnie na dno? Według statystyk za 2023 rok: mężczyzn. Kobiety to 10 procent ofiar. I to wcale nie jest tak, że wyobraźni nad wodą brakuje nastolatkom. Policyjne dane wskazują, że najczęściej toną mężczyźni w sile wieku, z grupy 50 plus. W 2023 roku utonęło 450 osób, w tym 50 kobiet. W grupie wiekowej 50 plus były 224 osoby, a w przedziale 30-50 zanotowano 140 ofiar. Jeśli chodzi o dzieci i młodzież, to w wieku 15-18 lat zginęło siedem, a w grupie 8-14 lat dziewięć osób.
Od 1 kwietnia tego roku Komenda Główna Policji odnotowała 181 utonięć, z czego 19 w ostatni weekend.