RADOM
Nie chcą brać odpowiedzialności za śmierć pacjenta
Za miesiąc w ponad 200- tysięcznym Radomiu zostanie jeden oddział dziecięcy, na którym jest ok. 30 łóżek. Zniknie też kilkadziesiąt łóżek z oddziału wewnętrznego. To wynik masowego odejścia lekarzy z obu oddziałów.
W praktyce oznacza to, że od kwietnia na pediatrii nie będzie żadnego medyka, na internie zostanie trzech. Przy takiej obsadzie nie da się prowadzić oddziału. Julian Wróbel z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy jest zdania, że "obecna sytaucja jest wynikiem wieloletnich zaniedbań dotychczasowego zarządu lecznicy". Według niego jeden z tych obszarów dotyczy kadry lekarskiej, której pozwolono odejść z pracy w ciągu ostatnich kilku lat. Jak informuje, z pediatrii odeszło ok. 10 lekarzy, a przez oddział wewnętrzny przeszło ok. 30 lekarzy. Drugi obszar to brak łóżek internistycznych i pediatrycznych w mieście. - Szpitale mają ok. 120 łóżek. Tymczasem codziennie na internie jest ok. 190 pacjentów. To pokazuje, że nasz postulat przed kilku lat, by stworzyć 4 oddział wewnętrzny jest nadal aktualny. W tej chwili doprowadzono do takiej sytuacji, że lekarze odchodzą z jednego funkcjonującego oddziału. Lekarze złożyli wypowiedzenia, bo nie chcą, by na nich spadła odpowiedzialność za śmierć pacjentów - powiedział dr Julian Wróbel. Przypomnijmy, że wypowiedzenia z pracy złożyło 7 lekarzy z oddziału internistycznego i 7 z oddziału pediatrycznego. Dlatego zdecydowano o czasowym zaprzestaniu ich działalności od 1 kwietnia do 30 czerwca 2015. Szersza relacja po godzinie 16-tej.