Od początku roku na mazowieckich drogach doszło już do 118 wypadków. Niestety, ostatni weekend również nie należył do szczęśliwych. W województwie mazowieckim doszło do 16 wypadków, w których zginęły 4 osoby.

W sobotę, po godz. 15 w Jedlance kierowca samochodu osobowego marki audi wjechał do rowu. Obrażenia odniosły trzy osoby, w tym 10-letnia dziewczynka.  Także w sobotę, ok. godz. 23 w Golędzinie kierująca autem kobieta straciła panowanie nad pojazdem i wjechała do rowu. Jedno z trójki dzieci, które jechały pojazdem trafiło do szpitala. W nocy w Karszówce doszło do wypadku z udziałem dwóch samochodów osobowych oraz łosia. Jeden z pojazdów, którym kierował 40 - letni mężczyzna, zderzył sie z łosiem. Na zwierzę najechał później jadący z naprzeciwka opel. Niewielkich obrażeń doznał kierujący golfem.

- Tegoroczna zima płata figle kierowcom. Bardziej przypomina jesień niż zimę. Wielu kierowców, pieszych i rowerzystów odzwyczaiło od trudnych zimowych warunków, często przeceniając swoje możliwości na drodze. Podczas korzystania z dróg fundamentem, bez którego „daleko i bezpiecznie nie pojedziemy” jest poszanowanie prawa przez kierujących i pieszych - mówi podkomisarz Emilia Kosma z Wydziału Ruchu Drogowego mazowieckiej policji.

Policja przypomina, że mimo sprzyjającej pogody, drogi są śliskie. Zimą odległości zachowywane między pojazdami muszą być co najmniej dwukrotnie większe niż latem. Droga hamowania jest dużo dłuższa, niż latem.

Piesi i rowerzyści muszą pamiętać o noszeniu elementów odblaskowych. Zimą zmrok zapada wcześniej, a odblaski sprawiają, że kierowcy widzą nas z dużo większej odległości.