REGION
Płonęły trawy w Radomiu i regionie
Dwa pożary w Jedlińsku, jeden w Makowcu - noc ze środy na czwartek upłynęła radomskim strażakom pod znakiem pożarów traw.
Jak informuje oficer dyżurny radomskiej straży pożarnej prawdopodobną przyczyną wszystkich tych zdarzeń było podpalenie, jednak pożary - ze względu na niewielki rozmiar - udało się szybko ugasić. Nikt nie ucierpiał.
Warto dodać, że w środę,25 marca po godz. 12.00 płonęły nieużytki przy ul. Odrodzenia w Radomiu. Tam spaliło się 5 hektarów.
Pożarom traw w dużej mierze winny jest człowiek. Wśród gospodarzy panuje pogląd, że wypalanie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy odrost nowej trawy. Chociaż teza ta jest błędna, to nadal wiele osób decyduje się na podpalenia, nie zawsze zdając sobie sprawę z konsekwencji. Jak mówi st. kpt. Konrad Neska - oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Radomiu, pożary traw są bardzo niebezpieczne i mogą powodować ogromne straty. Dodatkowo stwarzają realne zagrożenie komunikacyjne:
Wypalanie traw to również duże zagrożenie dla lasów. Łąki często sąsiadują z gruntami leśnymi, a w przypadku pożaru, ogień często przenosi się na drzewa.
Warto dodać, że wypalanie traw jest karalne. Sprawcy podpalenia grozi kara grzywny do 5000 zł, a w przypadku spowodowania zagrożenia zdrowia lub życia - nawet do 10 lat więzienia.