Większość zakażonych jest w stanie stabilnym. Możliwe, że jedna osoba zostanie przewieziona do szpitala. Na placu boju został lekarz, dwie pielęgniarki i dwóch opiekunów medycznych. Pacjenci zakażeni są w miarę możliwości ośrodka odizolowani od zdrowych. - Jest to jednak działanie dalekie od skutecznego zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Mamy bardzo ograniczoną ilość środków ochrony indywidualnej. Obawiamy się, że wkrótce może ich zabraknąc. Martwi nas bardzo fakt, że wśród pacjentów z negatywnym wynikiem są dziś cztery osoby z cechami infekcji dróg oddechowych. Oczekujemy teraz kolejnych testów i przede wszystkim oczekujemy na ewakuację pacjentów z pozytywnym wynikiem - powiedziała nam kierownik ds. medycznych Joanna Buła-Grzybowska.