O puchar burmistrza Skaryszewa walczyły trzy największe kluby z gminy - Skaryszewianka, Hubertus Chomentów oraz KS Maków. Mimo tego, że jesteśmy prawie w połowie wakacji, na stadion miejski przyszło wiele osób.

- Cieszy to, że w środku wakacji na futboliadę oprócz zawodników przyszli też kibice. Przede wszystkim to promocja zdrowego stylu życia - mówi burmistrz Dariusz Piątek.

W czasie futboliady odbyła się zbiórka dla Anny Kościelniak z Janowa, która od dwóch lat walczy z chorobą nowotworową.

- Dla pani Anny Kościelniak liczy się każda złotówka - dodaje burmistrz.

O to, żeby zawodnicy, sędziowie i kibice nie byli głodni zadbało Koło Gospodyń Wiejskich "Nad Stawem" w Kobylanach.

- Mamy kiełbaski, karkówkę, kaszankę, chlebek ze smalczykiem i ogóreczki kiszone dla wszystkich zgromadzonych, którzy zechcą wspomóc charytatywną imprezę - mówi Teodora Odzimkowska, przewodnicząca KGW w Kobylanach.

Emocji nie brakowało także na boisku. W meczu Skaryszewianki Skaryszew z KS Maków padł remis 0:0. O zwycięstwie zadecydowały karne, a konkretnie ostatnia "jedenastka", którą obronił Kuba Kołodziejczyk.

- To najlepsze uczucie na świecie. Powinno być więcej takich akcji. Powinniśmy budować sportową Polskę. Bardzo przyjemne uczucie komuś pomagać - powiedział po meczu.

Ostatecznie puchar burmistrza wygrała drużyna KS Maków!

Na boisku bocznym odbył się turniej młodzików. Drużynie z Makowa tak dobrze nie poszło, ale nie brakowało wiary w zwycięstwo i woli walki.

- Dzisiaj nie było za dobrze, bo czerwoni mieli sześć, a my zero. Następnym razem to my możemy mieć przewagę! - powiedział Bartek z KS Maków.

Burmistrz Dariusz Piątek cieszy się, że nie brakowało emocji, a środowisko sportowe mogło się zintegrować.

Organizatorzy przygotowali także liczne konkursy dla dzieci i dorosłych.