REGION
Pisklęta bocianów czarnych mają lokalizatory
19 piskląt bocianów czarnych zostało wyposażonych w lokalizatory. Dzięki temu będzie możliwe śledzenie ich dalszych losów.
Bociany czarne z łódzkich lasów zyskały popularność dzięki transmisji on-line z gniazda „Dąb 2”. Można ją śledzić TUTAJ.
Pod koniec maja tego roku wykluły się cztery pisklęta, ale jedno zostało wyeliminowane, bo samiec nie był w stanie wykarmić tak licznej gromadki. W drodze głosowania młode bociany zostały nazwane Frezja, Felek i Florek.
Już wkrótce młode bociany będą gotowe do odlotu. Z tego powodu leśnicy i naukowcy założyli 19 pisklętom loggery. Dzięki temu będzie możliwe śledzenie ich dalszych losów.
- Dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi ponownie obrączkowaliśmy i wyposażyliśmy w lokalizatory pisklęta bocianów czarnych. Bardzo nas to cieszy – mówi Alicja Sitek z RDLP w Łodzi.
- Do niektórych gniazd musieliśmy wyjeżdżać kilka razy, aby wybrać właściwy dzień na założenie loggerów. W jednym gnieździe, niestety, doszło do straty lęgu. Najprawdopodobniej kuna leśna zabiła duże pisklę z założonym GPS-em. Kuna zostawiła logger i metalową obrączkę na gnieździe, dzięki czemu urządzenie będzie mogło być wykorzystane w przyszłym roku – relacjonuje prof. Piotr Zieliński, opiekun projektu.
Logger to urządzenie GPS. Waży niewiele - zaledwie 18 g i nie stanowi istotnego obciążenia dla bociana czarnego ważącego około 3000 g. Ponadto, z uwagi na niewielkie rozmiary, loggery nie przeszkadzają ptakom w ich codziennej aktywności, a pozwolą nam śledzić losy młodych bocianów czarnych po opuszczeniu gniazda. Urządzenia mają baterie solarne i pamięć rejestrującą ok. 130 tys. pozycji GPS; są aerodynamiczne i wodoodporne. Oprócz pozycji GPS odnotowują aktywność ptaków, wysokość na jakiej lecą i temperaturę.
Bociany czarne zaobrączkowane w zeszłym roku tego lata odwiedziły między innymi Węgry, Rumunię, Bułgarię, Mołdawię i Rosję. Zimę spędzą w Afryce.