Ze względu na pandemię spotkanie opłatkowe miało wymiar symboliczny i ograniczyło się do mszy świętej w kościele św. Ludwika w Bliżynie. Mszy świętej przewodniczył biskup Marek Solarczyk.

- Stajecie tutaj jako ludzie z właściwą dla siebie wrażliwością na wszystko, co Pan Bóg ofiarowuje i wpisuje w przyrodę, dary lasu i tajemnice, które dokonują się w lesie. Kiedy spotkaliśmy się z dyrektorami przed mszą świętą, zapytałem "Co tam w lesie?". Pan dyrektor odpowiedział "Rośnie!". Dla wielu byłoby to wystarczające, ale dla was nawet to proste sformułowanie "rośnie las" oznacza tak wiele wyobrażeń, wiedzy, doświadczenia i wyzwań, które są z tym związane - powiedział biskup Marek.

Po mszy świętej i wspólnym odśpiewaniu kolędy, biskup radomski złożył życzenia leśnikom.

- Życzę wam, aby chęć, ofiarność, pasja i poświęcenie nie gasły, a te święta niech to umocnią. Jesteście świadkami i wyjątkowym znakiem troski o to wszystko, co Bóg wpisuje w stworzenia żyjące w różnych miejscach przyrody. Życzę, abyście tak jak pasterze pełniący straż przy swojej trzodzie, sami byli ubogaceni, a wasza praca była szanowana - życzył biskup.

Andrzej Matysiak, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu mówił, że to był trudny rok dla leśników.

- Ten rok był trudny, bo żyliśmy w cieniu pandemii. Pierwszy kwartał był dla nas szczególnie trudny. Później było coraz lepiej. Zadania, które sobie założyliśmy, zostały wykonane. Las na tym nie ucierpiał - i to jest najważniejsze - powiedział dyrektor.

Dyrektor podziękował też leśnikom za pracę, a duszpasterzom za posługę i wsparcie.

Piotr Fitas, nadleśniczy Nadleśnictwa Suchedniów, złożył podziękowania kapelanom leśników.

Spotkanie zakończyło symboliczne przełamanie się opłatkiem.