Zbyt wysokie ceny w sklepach wielkopowierzchniowych, które nie przekładają się na zyski rolników, ceny tucznika nie zmieniające się od dwudziestu lat, rosnące ceny nawozów sztucznych produkowanych przez spółki skarbu państwa - takie zagrożenia dla polskiego rolnictwa i swoich gospodarstw dostrzegają rolnicy ziemi kozienickiej, którzy w środę 9 lutego wyjechali na ulice Kozienic, aby zaprotestować:

Sołtys Janikowa i przewodniczący zgromadzenia Artur Gac mówi, że protest był ostatecznością, do której rolnicy zostali zmuszeni przez ignorancję rządu:

O godzinie 9:00 sprzed targowiska miejskiego 20 ciągników rolniczych skierowało się na ulicę Lubelską (DK48), a następnie Warszawską (DK79) w kierunku Łuczynowa. Sznur pojazdów rolniczych spowodował znaczne utrudnienia w ruchu na terenie miasta. Mimo to rolnicy spotkali się ze zrozumieniem ze strony niektórych kozieniczan:

Protestujący wykonają pętlę wokół miasta przejeżdżając m.in. przez Łuczynów, a od 13:30 przez godzinę zablokowana będzie DK79 przy zjeździe na Łuczynów. W tym czasie alternatywna droga z Kozienic do Magnuszewa i Warszawy prowadzić będzie drogą krajową 48 przez Brzózę, a następnie do Ryczywołu, jednak w ten sposób kierowcą muszą nadłożyć 10 km.

Miejsce protestu będzie też można ominąć szybciej jadąc Powiślem przez: Opatkowice, Holendry Piotrkowskie i Nową Wieś. Artur Gac uspokaja, że w sytuacjach alarmowych droga będzie przejezdna.

Z inicjatywy ugrupowania AgroUnia protesty mają charakter ogólnopolski i prowadzone są w tym samym czasie w około 50 innych miejscowościach.