Podczas obrad wysłuchaliśmy długiej wymiany zdań pomiędzy burmistrzem Piotrem Kozłowskim, a radnymi przeciwnymi sprzedaży kilku działek o łącznej powierzchni około 0,4 ha zlokalizowanych przy ulicy Warszawskiej, mniej więcej w połowie drogi pomiędzy ulicą Sportową, a Legionów. Burmistrz przedstawił szczegółowy pomysł na zagospodarowanie tego terenu. Oprócz kompleksu rekreacyjnego na omawianych działkach prywatny inwestor miałby stworzyć lokal świadczący usługi gastronomiczne. Działki miały by zostać sprzedane w przetargu nieograniczonym, w którym każdy mógłby wziąć udział. Według niego dzierżawa nie jest korzystna, ponieważ prywatny inwestor nie zainwestuje na działce dzierżawionej odpowiednio dużych środków, aby powstał tam obiekt o wysokich standardach. Jednocześnie sprzedaż zwolni z takich kosztów gminę. Możliwość wykorzystania sprzedanej działki w celu innym niż założony przez burmistrza ma uniemożliwić odpowiedni plan zagospodarowania przestrzennego. Burmistrz Kozłowski swoją koncepcję przedstawił w rozmowie z Radiem Plus Radom:

Od osób, które były przeciwne sprzedaży mogliśmy usłyszeć m.in., że sprzedaż działki o dużej wartości w czasie wysokiej inflacji jest niekorzystna ze względów ekonomicznych. Ponadto przetarg nieograniczony pozwala każdemu w nim wystartować, również osobom które zakupioną działkę mogą traktować jako przechowanie kapitału i nic na niej nie zbudować. Wysoka cena nieruchomości ogranicza też grupę potencjalnych nabywców do osób lub firm dysponujących dużym kapitałem takich jak różnego rodzaju sieci fast food typu McDonald's. Tutaj zdania są podzielone - część mieszkańców chciałaby restauracji tej sieci w Kozienicach, inni również, ale w innym miejscu, a jeszcze inni w ogóle. Co niektórzy zwracają też uwagę na potrzebę wycinki drzew pod przyszłą inwestycję, choć według planów burmistrza wyciętych ma zostać około 60 drzew, a nasadzonych ponad 200 nowych, przy czym mówimy o dorosłych drzewach, a nie sadzonkach.

Ostatecznie zgodę na sprzedaż poparło 14 radnych, a sześcioro zagłosowało przeciwko. Byli to: Marek Kuźmiński, Ewa Malec, Krzysztof Pawlik, Mariusz Prawda, Grzegorz Wrona i Igor Czerwiński.

Na sesji obecna była grupa mieszkańców Kozienic, którzy nie kryli swojej dezaprobaty dla decyzji radnych:

 Jeszcze wczoraj do biura rady wpłynęło ponad 800 papierowych petycji sprzeciwiających się uchwale, a ponad 600 zostało podpisanych elektornicznie.