Dla młodego zespołu Czarnych drugie miejsce to wielki sukces. Trener Andrzej Sitkowski już przed Final Four podkreślał, że samo dotarcie do najlepszej czwórki jest niespodzianką. -My zawsze mierzymy jak najwyżej, ale nie ukrywam, że już sam awans do finału jest dla tej drużyny bardzo dużym sukcesem. W większości są to juniorzy młodsi, a niektórzy jeszcze w zeszłym sezonie grali w kadetach, więc to dla nich ogromny przeskok. Uczciwie powiem, że nie przypuszczałem, że uda nam się awansować do finału mistrzostw Polski.

Mimo to drużynie z Radomia udało się nie tylko pokonać w półfinale ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle (3:2), ale również mocno postawić Jastrzębskiemu Węglowi (2:3). Z dwóch powodów pozostaje jednak drobny niedosyt. Pierwszym jest fakt, że w zeszłym sezonie to Czarni byli najlepsi w MłodejLidze, więc nie udało się obronić tytułu. Drugim jest sam przebieg meczu. RCS Czarni prowadzili już 2:0 i wydawało się, że końcowy triumf to kwestia czasu. Tak się jednak nie stało. Kolejne trzy sety padły łupem drużyny z Jastrzębia-Zdroju i to ona wróciła ze złotym medalem.

Zawodnikom RCS Cerrad Czarnych Radom gratulujemy srebrnego medalu i dziękujemy za walkę o kazdą piłkę.

RCS Cerrad Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel 2:3 (26:24; 25:22; 15:25; 21:25; 14:16)

RCS Cerrad Czarni Radom: Bołądź, Zugaj, Grzechnik, Pluta, Zwiech, Filipowicz (libero) oraz Kowalski (libero), Wasilewski, Moniak

Jastrzębski Węgiel: Gil, Żeliński, Formela, Szewczyk, Śliż, Trzeciak, Popiwczak (libero) oraz Kukulski, Bereza, Szewczyk

MVP: Konrad Formela (Jastrzębski Węgiel)