Mimo przenikliwego zimna na stadionie przy ul. Narutowicza Radomiak zaczął od mocnego uderzenia. Już w 3 minucie "Zieloni" przeprowadzili dobrą akcję. Sam na sam wyszedł Radosław Mikołajczak, ale w ostatniej chwili został nieprawidłowo zatrzymany przez obrońcę Gryfa. Rzut karny na gola zamienił Michał Chrabąszcz i mieliśmy 1:0. W 10 minucie doszło do nietypowej sytuacji. Kontuzjowanego bramkarza Gryfa Wiesława Ferrę zastąpił Dawid Leleń.

Radomiak praktycznie przez cały czas utrzymywał się przy piłce. W bramce Radomiaka Adrian Szady po raz pierwszy dotknął piłki dopiero w 13 minucie. W 14 minucie mogło być 2:0, ale strzał Cupriaka zablokował jeden z obrońców gości. Minutę później groźną akcję przeprowadzili zawodnicy Gryfa. Sam na sam wyszedł Kołc, ale lepszy okazał się golkiper Radomiaka. Goście mieli kolejną okazję do wyrównania w 22 minucie. Napastnik Gryfa wyszedł sam na sam, ale jego strzał zablokował Kamil Kościelny. W 32 minucie faulowany w polu karnym był Mateusz Radecki. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał na „wapno”. Jedenastkę na bramkę zamienił po raz drugi Michał Chrabąszcz. W 39 minucie kontaktową bramkę mogli zdobyć goście. Zakotłowało się w polu karnym Radomiaka, ale ostatecznie na aut wybił Cieciura. Pierwsza część gry została przedłużona aż o 7 minut. W tym czasie oba zespoły mogły zdobyć bramki. Najpierw z trzech metrów głową przestrzelił zawodnik gości, a dwie minuty później strzał Mikołajczaka obronił Leleń.

Do drugiej połowy oba zespoły przystąpiły bez zmian. Goście jednak byli wyraźnie bardziej zmotywowani. W 48 minucie na strzał z dystansu zdecydował się zawodnik Gryfa, ale był on na tyle słaby, że piłkę bez żadnych problemów złapał Adrian Szady. W 56 minucie kapitalny strzał z 30 metrów ponownie wybronił bramkarz „Zielonych”. Co się nie udało w 56 minucie, udało się w 60. Z rzutu wolnego strzelał Mateusz Kuzimski i piłka wpadła do bramki Radomiaka. Nie najlepiej przy tej sytuacji zachował się Adrian Szady. Goście mogli wyrównać w 68 minucie. Strzał Kimczaka obronił jednak bramkarz. W 72 minucie ku uciesze kibiców na boisku pojawił się Rossi Pereira Leandro. Zastąpił Davida Kwieka. Wejście Leo wprowadziło sporo ożywienia w grze ofensywnej Radomiaka. W 77 minucie doskonałą sytuację miał Michał Chrabąszcz ale jego strzał głową nie wpadł do bramki. W 84 minucie prawą stroną pomknął Leandro, minął kilku zawodników, po czym wycofał w polu karnym do Krystiana Putona, a ten nie trafił na pustą bramkę. Trzy minuty później groźnie było pod bramką Radomiaka. Na szczęście nieczysto strzelił zawodnik Gryfa i piłkę złapał Adrian Szady. W doliczonym czasie gry goście mieli piłkę meczową. Z rzutu wolnego uderzał Kuzimski ale na posterunku był nasz bramkarz.

Dzięki temu zwycięstwu Radomiak awansował na 5 miejsce w tabeli II ligi. Do czwartego miejsca (premiowanego grą w barażach o I ligę) „Zieloni” tracą 5 punktów. Kolejny mecz Radomiak zagra 26 marca na wyjeździe z Legionovią Legionowo.

RADOMIAK RADOM - GRY WEJHEROWO 2:1 (2:0)

Bramki: Chrabąszcz (5. - karny, 33. - karny) - Kuzimski (63.)

Radomiak: Szady - Cieciura, Kościelny, Świdzikowski, Chrabąszcz, Mikołajczak (77. K.Puton), W.Puton, Radecki, Cupriak (60. Wolski), Kwiek (72. Leandro), Ropski (80. Śliwiński).

Gryf: Ferra (11. Leleń) - Lewandowski, Klimczak, Nadolski, Mońka, Kołc (56. Łysiak), Tomczak, Wicki, Wicon (84. Sosnowski), Kuzimski, Dampc (62. Okuniewicz).