Wojskowym wyraźnie nie wychodzą spotkania z siatkarzami z Lubina. Dziś powtórzyli wynik z ubiegłej soboty jeszcze z rundy zasadniczej. W styczniu Czarni też polegli. Teraz stawka to piąte miejsce w PlusLidze. Z taką grą jak dziś trudno będzie je osiągnąć, choć trener Robert Prygiel zapowiedział, że radomscy siatkarze będą mieli teraz czas na reset i ofensywnie przystąpią do piątkowego rewanżu. Dziś było ciężko. Szczególnie drugi set ukazał niemoc Czarnych. W końcówce trzeciej odsłony meczu pojawiła się iskierka nadziei, bo Wojskowi wyszli na prowadzenie, ale nie potrafili wykorzystać słabości Cuprumu. Był to ostatni mecz Czarnych w tym sezonie na radomskiej hali.

- Ewidentnie Lublin nam nie leży. Gramy piąty mecz w ciągu ostatnich dwóch lat i piąty przegrywamy - mówił po meczu kapitan Czarnych Daniel Pliński, który jednocześnie przeprosił kibiców i trenerów za dzisiejszą grę.

Kapitan Cuprum Lubin Grzegorz Łomacz upatruje przyczyny wygranej przede wszystkim w skutecznym bloku.

Cerrad Czarni Radom - Cuprum Lubin 0:3 (23:25, 15:25, 22:25)

Cerrad Czarni: Kampa, Żalinski, Pliński, Bołądź, Szalpuk, Grzechnik, Majstorović (libero) oraz Szczurek, Zwiech, Ostrowski, Grobelny, La Cavera, Kowalski (libero)

Cuprum: Gorzkiewicz, Taht, Bohme, Kaczmarek, Pupart, Możdżonek, Rusek (libero) oraz Malinowski, Włodarczyk