W fazie grupowej Polacy pokonali Francję, Ukrainę, Niemcy, Słowenię i Bułgarię. W półfinale biało-czerwoni wygrali 3:1 z reprezentacją Rosji, a w finale podopieczni Sebastiana Pawlika i Macieja Zendeła pokonali Ukrainę 3:1. - To był najtrudniejszy mecz w tym turnieju. Pewnie każdy miał gdzieś w głowie myśl, że tego meczu nie możemy przegrać. To czasem potrafi sprawić problem, tak jak w trzecim secie, który przegraliśmy. Cieszę się jednak, że mimo trudnych momentów, w czwartej partii zagraliśmy tak jak powinniśmy i wygraliśmy - podsumowuje finał trener reprezentacji.

W reprezentacji Polski zagrało dwóch siatkarzy Cerrad Czarnych Radom - Jakub Ziobrowski i Tomasz Fornal. - Zadanie wykonaliśmy. Przyjechaliśmy tutaj po złote medale, chcieliśmy obronić tytuł z kategorii kadetów, dlatego jesteśmy w pełni zadowoleni z tego, że osiągnęliśmy swój cel - zapewnia Jakub Ziobrowski. - Wprawdzie w finale trochę błędów było, ale też weźmy pod uwagę, że to był finał, dodatkowa presja. Generalnie byliśmy lepsi - przyznaje Tomasz Fornal.

Jakub Ziobrowski uznany został najlepszym atakującym turnieju. - Po raz pierwszy w karierze zostałem indywidualnie wyróżniony na tak prestiżowym turnieju. Fajna sprawa, ale o wiele bardziej cieszy mnie medal, który mam na szyi i puchar, z którym wracamy do Polski. Nasza zwycięska passa trwa już 33 mecze i mam nadzieję, że będzie ona kontynuowana. Że za rok spotkamy się w takim samym składzie na mistrzostwach świata juniorów i zakończymy go bez porażki - deklaruje siatkarz radomskiego klubu.

Młodzi siatkarze na świętowania ogromnego sukcesu nie mają czasu. Ośmiu zawodników tej drużyny za niespełna trzy tygodnie stanie przed szansą gry w PlusLidze. W gronie tym znajduje się m.in. duet Cerrad Czarnych Radom. - Na świętowanie nie ma czasu. Chwilę po powrocie do kraju stawiam się w Radomiu aby walczyć o skład - zapewnia Tomasz Fornal.