SPORT
Nowi rozgrywający chcą grać w Czarnych
- Jeden z zawodników był bardzo blisko podpisania z nami kontraktu, ale nie interesowała go dwumiesięczna umowa - mówi trener Robert Prygiel. Cerrad Czarni Radom wciąż poszukują zastępcy Dejana Vinčića.
Cerrad Czarni Radom od początku sezonu mają duży problem na pozycji rozgrywającego. W kadrze znajduje się dwóch siatkarzy grających na tej pozycji - Dejan Vinčić i Kamil Droszyński, ale ten pierwszy cały czas leczy kontuzję.
W zeszłym tygodniu Vinčić wyjechał do Słowenii, żeby tam kontynować leczenie. Klub w specjalnym oświadczeniu napisał, że będzie chciał uzupełnić kadrę o drugiego rozgrywającego.
- Od początku sezonu Dejan z nami trenował z nami na czterech treningach. Jest to bardzo ciężka sytuacja dla mnie i dla drużyny, bo nie mamy możliwości robienia treningu w formie gry. Cały czas jesteśmy z jednym rozgrywającym, nie jesteśmy w stanie symulować form grania. Rozglądamy się, rozesłaliśmy informację do menadżerów i zawodników, którzy by nas interesowali. Odzew był spory, jednakże z zawodników zagranicznych przyszło bardzo dużo ofert od zawodników o bardzo przeciętnej wartości sportowej, którzy zdecydowaliby się podpisać umowę na miesiąc lub dwa. Jeden z zawodników, który był bardzo blisko podpisania z nami umowy, reprezentant swojego kraju, bardzo dobry rozgrywający, bardzo chciał przejść do naszego klubu, ale nie interesowała go dwumiesięczna umowa i podpisał wczoraj umowę z uczestnikiem Ligi Mistrzów - mówi trener Robert Prygiel.
Klub wciąż szuka rozgrywającego. Na treningach będą testowani kolejni zawodnicy.
- To jest niezbędne w tej chwili. Dla jakości treningu, ale również do prowadzenia meczów. Nie daj Boże, jakby Kamilowi Droszyńskiemu coś się stało, to zostajemy bez rozgrywającego. Jedyną opcją zostaje Kamil Kwasowski, który kiedyś był rozgrywającym albo Wojtek Stępień, bo też był kiedyś rozgrywającym - żartował trener Prygiel.
Nie wiadomo, ile potrwa przerwa Dejana Vinčića. Według wstępnych szacunków, ma wrócić do gry za około miesiąc.