SPORT
Gospodarze górą w Dąbrowie Górniczej
Wynikiem 74:82 zakończył się wyjazdowy mecz Radomskich Smoków w ramach 11. kolejki Energa Basket Ligi. Rosa Radom nie podołała MKS Dąbrowie Górniczej.
W sezonie 2018/2019 to już siódma porażka podopiecznych trenera Roberta Witki. Radomskie Smoki w pierwszej i trzeciej kwarcie miały dwa dłuższe, znacznie słabsze fragmenty, które wykorzystali gospodarze budując bezpieczną przewagę. Chociaż zawodnicy ROSY po trudniejszych momentach budzili się do walki, to przewaga rywali była zbyt duża, by odbić zwycięstwo.
Początek spotkania był dość wyrównany, jednak późniejsza seria 9:0 i trafienia Clevelanda Melvina dały gospodarzom siedmiopunktową przewagę, która wzrosła nawet to dziesięciopunktowej różnicy. Po 10 minutach było 24:14.
Druga połowa zwiększała prowadzenie dąbrowian, ale radomianie zmniejszali straty. W końcówce dwie trójki dołożył Cullen Neal i radomianie po pierwszej połowie przegrywali tylko trzema punktami (40:43).
Po przerwie MKS na boisko wrócił z nową siłą. Po serii 13:2 i wsadzie Clevelanda Melvina było już 56:42. Radomianie starali się na to odpowiadać jednak to nie wystarczyło, by zatrzymać rozpędzonych gospodarzy. Trzecia kwarta pozwoliła dąbrowianom utrzymać bezpieczne prowadzenie - 65:53.
W czwartej kwarcie Rosa starała się prowadzić wyrównaną walkę z rywalami, ale nie pozwalało jej to na efektywne odrabianie strat. Finalnie MKS Dąbrowa Górnicza zwyciężyła 82:74.
Warto przypomnieć, że w tym spotkaniu ROSA musiała radzić sobie bez kontuzjowanych, podstawowych graczy: Filipa Zegzuły i Artura Mielczarka.
Kolejny mecz Radomskich Smoków - również na wyjeździe - tym razem w Zielonej Górze. Tam zmierzą się ze Stelmetem Enea BC. Mecz w sobotę, 29 grudnia. Fani koszykówki w hali MOSiR kibicować ROSIE będą mogli natomiast w czwartek, 3 stycznia. Wtedy drużyna podejmie TK Gliwice.