SPORT
Mecz walki w Zawierciu. Minimalna porażka Cerrad Czarnych
Cerrad Czarni Radom po emocjonującym meczu przegrali 2:3 z Aluron Virtu Wartą Zawiercie w pierwszym spotkaniu fazy play-off PlusLigi. Rewanż w niedzielę w Radomiu.
Przed meczem trudno było wytypować faworyta. Po rundzie zasadniczej obie drużyny dzielił zaledwie punkt. W bezpośrednich meczach lepiej radzili sobie Cerrad Czarni Radom, którzy wygrali dwukrotnie w lidze i przegrali raz w pucharze.
I set:
Mecz rozpoczął się lepiej dla drużyny z Zawiercia. Po błędzie Michała Filipa gospodarze prowadzili 6:3. Cerrad Czarni Radom długo gonili rywali aż w końcu wyrównali na 15:15. Blok Wojciecha Żalińskiego dał radomianom prowadzenie i o czas poprosił Mark Lebedew - trener Aluron Virtu Warty Zawiercie. Gdy "Wojskowi" wypracowali 2-punktową przewagę (20:18), drużyna z Zawiercia zdobyła 4 punkty z rzędu. Przy stanie 24:22 wydawało się, że tylko katastrofa może odebrać gospodarzom zwycięstwo w pierwszym secie, ale punkt Michała Filipa i dwa asy Norberta Hubera dały Cerrad Czarnym prowadzenie 25:24 i piłki setowe. Po nerwowej końcówce radomianie wygrali 29:27.
II set:
Początek drugiego seta ponownie należał do gospodarzy (6:3). Radomianie jednak odrobili stratę (8:8), a po chwili wyszli na prowadzenie 10:8 i czas wziął trener Lebedew. Kolejny fragment seta to gra punkt za punkt. Przy stanie 18:18 dwa punkty zdobyli siatkarze Aluron Virtu Warty Zawiercie i tym razem zebrał swoich zawodników trener Robert Prygiel. Końcówka należała jednak do "Jurajskich Rycerzy", którzy wygrali 25:22.
III set:
Trzeci set również rozpoczął się lepiej dla drużyny z Zawiercia (8:5). Wkrótce jednak Cerrad Czarni "obudzili się" i wyszli na prowadzenie 11:9. "Wojskowi" utrzymywali przewagę do stanu 19:19. Wtedy znakomicie na zagrywce pokazał się Ferreira. Po ataku Walińskiego Zawiercie wyszło na prowadzenie 21:20. Punktowy atak Michała Filipa pozwolił wejść na zagrywkę Żalińskiemu, który... zagrał trzy asy z rzędu. Seta zakończył Fornal. 25:21 i 2:1 dla Cerrad Czarnych Radom!
IV set:
Początek czwartej odsłony to koncert Ferreiry i bezradność radomian. Od stanu 3:3 Aluron Virtu Warta Zawiercie zdobyli 5 punktów z rzędu - głównie za sprawą zagrywki Portugalczyka. Trener Robert Prygiel wziął drugi czas już przy wyniku 11:4. Radomianie nie zdołali odrobić tej straty i przegrali 17:25.
V set:
Tie-break rozpoczął się od punktu Cerrad Czarnych Radom. Gospodarze jednak ponownie za sprawą Ferreiry zaczęli odskakiwać. Przy stanie 5:2 dla Zawiercia czas wziął trener Robert Prygiel. Po przerwie Portugalczyk zagrał w aut, jednak atak Malinowskiego i błąd Michała Filipa sprawiły, że gospodarze prowadzili 7:3. Przy zmianie stron mieliśmy wynik 8:5 dla Aluron Virtu Warty Zawiercie. Radomianie jednak nie zamierzali odpuszczać. Po sprytnej zagrywce Kwasowskiego, po której piłka przeszła na stronę Cerrad Czarnych i punkt zdobył Tomasz Fornal był remis 9:9. Radomianie zacięli się przy wyniku 10:10. Najpierw w aut zagrał Fornal, następnie atak Filipa został zablokowany, a po chwili asa zagrał Malinowski. Dwa kolejne punkty zdobyli Cerrad Czarni Radom i czas wziął trener Lebedew. Ostatecznie to gospodarze wygrali po ataku Walińskiego 15:13 i cały mecz 3:2.
Rewanż w najbliższą niedzielę (31 marca) w Radomiu.
Aluron Virtu Warta Zawiercie - Cerrad Czarni Radom 3:2 (27:29; 25:22; 21:25; 25:17; 15:13)