SPORT
Trenerzy po meczu Radomiak - Stomil
Trenerski dwugłos po meczu Radomiak Radom - Stomil Olsztyn.
Dariusz Banasik (trener Radomiaka). - Na pewno jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Drugi mecz, drugie zwycięstwo, sześć punktów, natomiast trochę jesteśmy zaskoczeni początkiem meczu. Zakładaliśmy, że ruszymy, będzie wysoki pressing, stadion nas poniesie, a pierwsze 10 minut to było zaskoczenie, bo nie było dopingu. Dostaliśmy od razu poprzeczkę, później bramkę. Jak zaczął być doping, to zespół od razu nakręcił się i zaczął lepiej grać, także proszę o kibicowanie od samego początku. Ten stadion nas niesie. Kibice są wspaniali i chcielibyśmy wychodzić od 1 do 90 minuty, żeby stadion żył. Jeżeli chodzi o mecz, to początek trochę niemrawy. Ta bramka nas pobudziła i szybko odpowiedzieliśmy. Cieszę się, że po raz kolejny tracimy bramkę i od razu odpowiadamy. To jest bardzo dobra reakcja zespołu. Uważam, że pierwsza połowa piłkarsko bardzo dobra. Druga połowa trochę gorsza, ale gra była frustrująca - przerywana, co chwilę faule, kartki, opóźnianie gry. To nie służy płynności gry i przez to zaczęliśmy grać gorzej. Po zmianach znowu ruszyliśmy ofensywnie. Mamy 6 punktów, ale tonujemy zapędy, bo liga jest długa. Dla nas prawdziwy sprawdzian przyjdzie w tej chwili, bo zawsze mieliśmy problemy z graniem na wyjeździe. Mamy bardzo trudny wyjazd do Bełchatowa.
Piotr Zajączkowski (trener Stomilu). - Mecz był bardzo emocjonujący, wspaniały doping kibiców. Wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, ale indywidualna akcja Leandro spowodowała, że straciliśmy bramkę na 2:1. W doliczonym czasie gry chcieliśmy doprowadzić do remisu i mieliśmy wrzuty z autu, stałe fragmenty gry i cały czas się kotłowało. W ostatniej sekundzie Sobczak miał dogodną sytuację do wyrównania. Zespół Radomiaka pokazał, że potrafi dobrze grać w piłkę niesiony wspaniałym dopingiem. Widać było polot i wysoką jakość piłkarską. Gratuluję trenerowi zwycięstwa.