Siatkówka
Niespodziewana porażka Cerrad Enea Czarnych Radom
Cerrad Enea Czarni Radom przegrali 2:3 ze Ślepskiem Malow Suwałki.
Spotkanie Cerrad Enea Czarnych Radom ze Ślepskiem Malow Suwałki było szczególnie z kilku względów. Po pierwsze to pierwszy mecz ligowy tych drużyn od 7 lat. W poprzednim grał m.in. Robert Prygiel, a trenerem "Wojskowych" był Wojciech Stępień. Po drugie w drużynie gości zagrało trzech siatkarzy związanych z ekipą z Radomia - Bartłomiej Bołądź, Kacper Gonciarz i Paweł Filipowicz.
I set:
Mecz rozpoczął się od punktowego ataku Thanasisa Protopsaltisa. Cerrad Enea Czarni Radom jako pierwsi osiągnęli przewagę (5:2). Goście jednak szybko odrobili stratę i po autowym ataku Greka wyrównali na 6:6. As serwisowy Szerszenia dał Ślepskowi prowadzenie 10:8, a po chwili drużyna z Suwałk zdobyła kolejny punkt i o przerwę poprosił trener Robert Prygiel. "Wojskowi" słabo grali w obronie, co napędzało gości. Po asie serwisowym Bołądzia radomianie przegrywali już 10:15. Kolejną przerwę wziął trener Prygiel. Przy stanie 14:21 tylko cud mógł uratować Czarnym pierwszego seta. Ostatecznie radomianie przegrali 18:25.
II set:
Drugą odsłonę od potężnej zagrywki... w siatkę rozpoczął Protopsaltis. Obie drużyny grały punkt za punkt. W pewnym momencie ponownie w szeregach radomian znowu pojawiła się niemoc. Po nieporozumieniu w przyjęciu na tablicy mieliśmy 9:6 dla drużyny z Suwałk. Widać było nerwowość szczególnie u Dejana Vinčića, który po punkcie dla gości zrugał Karola Butryna. Złą atmosferę wśród siatkarzy Czarnych zakończyła przerwa spowodowana decyzjami sędziego. Arbiter kilkakrotnie sprawdzał punkt na powtórce wideo i ostatecznie nakazał powtórzenie akcji. Po przerwie radomianie wyrównali (9:9). Goście jednak nie odpuszczali i Cerrad Enea Czarni Radom przegrywali po chwili 12:15. Przy linii bocznej wściekał się trener Robert Prygiel widząc błędy swoich podopiecznych. Do remisu (17:17) doprowadził asem serwisowym Protopsaltis. Po chwili blok Pajenka i "Wojskowi" wyszli na prowadzenie 18:17! Przy stanie 20:18 wydawało się, że Czarni złapali właściwy rytm, jednak goście szybko odrobili stratę (20:20). Tym razem to jednak "Wojskowi" zafundowali kibicom spektakularną końcówkę i po bombardowaniu Karola Butryna na zagrywce wygrali 25:20!
III set:
Cerrad Enea Czarni Radom zanotowali wymarzony początek trzeciego seta (3:0). Warto dodać, że punkt na 3:0 był ósmym z rzędu zdobytym przez "Wojskowych". Goście zdołali zbliżyć się na jeden punkt, jednak to radomianie dyktowali warunki gry. Przy stanie 10:6 o czas poprosił trener gości - Andrzej Kowal. Goście długo nie potrafili dogonić rozpędzonych siatkarzy Czarnych, ale w końcówce po serii Bartłomieja Bołądzia zbliżyli się na 1 punkt (20:19). O czas poprosił trener Robert Prygiel. Po przerwie radomianie zdobyli dwa ważne punkty, które ponownie napędziły "Wojskowych". Cerrad Enea Czarni Radom nie oddali już tego prowadzenia i wygrali trzeciego seta 25:23.
IV Set:
W czwartym secie lepsze otwarcie mieli goście (0:4). O czas od razu poprosił trener Prygiel. Przerwa nie zmieniła obrazu gry i kilka piłek później było już 2:7. Szkoleniowiec "Wojskowych" ponownie wziął czas przy stanie 4:11. Po kolejnym punkcie gości na parkiecie pojawili się Michał Filip i Dejan Vinčić. Wejście tego pierwszego dało radomianom trzy punkty z rzędu. Strata jednak okazała się zbyt duża. "Wojskowi" zdołali zbliżyć się na 4 punkty, ale w końcówce ponownie lepiej grali goście. 18:25 i 2:2 w setach.
V set:
W tie-breaku Cerrad Enea Czarni Radom kontynuowali słabą grę z czwartego seta. Na otwarcie przegrywali 1:5. Przy zmianie stron radomianie mieli stratę 4 punktów (4:8). Końcówka meczu nie przyniosła większych emocji. Goście spokojnie dowieźli zwycięstwo do końca. Ślepsk wygrał 15:7 i cały mecz 3:2.
Cerrad Enea Czarni Radom - MKS Ślepsk Malow Suwałki 2:3 (18:25; 25:20; 25:23; 18:25; 7:15)