PlusLiga została już oficjalnie zakończona. Wciąż jednak nie ma wspólnej decyzji klubów dotyczącej wypłat dla zawodników i sztabu szkoleniowego. Takie ustalenia zapadły już m.in. w Energa Basket Lidze, gdzie kluby wydały komunikat, że nie wypłacą pełnej wartości kontraktu. Rozmowy trwają w Cerrad Enea Czarnych Radom.

- Nie ma oficjalnego stanowiska PlusLigi odnośnie redukcji wynagrodzenia. Każdy klub pracuje we własnym zakresie. Jesteśmy w trakcie rozmów z zawodnikami i sztabem szkoleniowym. Mam nadzieję, że zrozumieją sytuację, że wiele przedsiębiorstw, które nas sponsorują jest w kryzysie i nie płacą środków zgodnie z umowami - mówi Wojciech Stępień, prezes Cerrad Enea Czarnych Radom.

Część sponsorów już podjęła decyzję o zawieszeniu lub ograniczeniu współpracy z klubem.

- W każdym klubie takie coś jest. Trzeba zrozumieć, że niektóre firmy są w ogromnym kryzysie. My jako klub to rozumiemy. Jest parę firm, które wysłały sygnały, że są niepewne, czy będziemy dalej współpracować, niektóre na jakiś czas zawieszają współpracę. To firmy, które mają ogromny problem, bo pracują w takiej branży, że po prostu nie funkcjonują - tłumaczy Stępień.

Z powodu epidemii zamarł rynek transferowy. Większość klubów czeka z ruchami na stabilizacji.

- Jest wiele znaków zapytania odnośnie przyszłego sezonu. Jestem cały czas w kontakcie z innymi prezesami PlusLigi. Ci, co już wcześniej zaczęli rozmowy z zawodnikami, to na tę chwilę zamknęli jakiekolwiek podpisywanie umów - mówi prezes.

Prezes Cerrad Enea Czarnych Radom odniósł się także do propozycji Artura Popki, żeby rozgrywki zorganizować latem.

- To jest propozycja. Czekamy na rozwój wypadków. Wiadomo, że będziemy starali się wrócić jak najszybciej do normalności, ale czy to jest realne, to chyba widać za oknami. Czas pokaże - mówi.

Siatkarze Cerrad Enea Czarnych Radom dostali rozpiskę treningów indywidualnych w domach.