Trener Dariusz Banasik podsumował mecz Radomiak - Odra Opole (0:0). Na konferencji prasowej nie krył niezadowolenia z jednego punktu.

- Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Chcieliśmy ten mecz wygrać. Wiadomo, że po takim czasie dyspozycja to jedna wielka niewiadoma. Przez większość meczu prowadziliśmy grę, momentami dominowaliśmy, ale brakowało nam wykończenia. Było kilka sytuacji, że można było strzelić bramkę. Nie chcę piłkarzy usprawiedliwiać, ale po 3 miesiącach nie ma jeszcze czucia piłki. Punkt przyjmujemy z pokorą, natomiast nie jesteśmy zadowoleni - powiedział trener Banasik.

Trener odniósł się także do sytuacji z Leandro, który dostał żółtą kartkę tuż przed zejściem z boiska za zdjęcie koszulki.

- Leandro złapał kontuzję i naciągnął mięsień przywodziciela. Sytuacja z kartką była przemyślana, bo on nie dojdzie do siebie przez 3 dni, a miał 3 kartki. Zrobiliśmy to z premedytacją, żeby dostał kartkę i był "wyczyszczony", żeby nie pauzować w następnych meczach - skomentował trener.

W końcówce meczu na boisko wszedł Merveille Fundambu. Kongijczyk pokazał się z dobrej strony. Wiele osób zadawało pytania, dlaczego wszedł tak późno.

- Pierwsza zmiana była wymuszona. Chcieliśmy też wprowadzić napastnika, czyli Dominika Sokoła. Tak też było w planie, że jeżeli wynik będzie 0:0, to wejdzie. Wszedł na 10 minut, ale cieszę się, że trochę rozruszał zespół. W końcówce też cały zespół ryzykował - powiedział trener.