W meczu Radomiaka z Resovią nie trzeba było długo czekać na konkrety. Już w 3. minucie wynik otworzył Karol Angielski. Goście błyskawicznie wyrównali. Już w 5. minucie z dystansu uderzał Bartłomiej Kiełbasa, piłka uderzyła w jednego z zawodników i zmyliła Mateusza Kochalskiego. Radomiak jednak kontynuował ofensywną grę. W 21. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową strzelał Raphael Rossi i piłka wpadła do siatki. W 36. minucie mogło być już 3:1. Dobrym przyjęciem kierunkowym popisał się Meik Karwot, a przy próbie dośrodkowania piłka uderzyła w jednego z piłkarzy Resovii i piękną interwencją popisał się broniący bramki gości Paweł Łakota. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 2:1 na strzał z dystansu zdecydował się Karol Angielski. Piłka odbiła się w locie, zmyliła Łakotę i wpadła do bramki.

Radomiak rozpoczął drugą połowę od ofensywnej gry. Już w 48. minucie bliski podwyższenia prowadzenia był Raphael Rossi, ale jego strzał głową był niecelny. Kolejną sytuację miał w 53. minucie Dawid Abramowicz, którzy z rzutu wolnego uderzył w poprzeczkę. 5 minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z zawodników Resovii był bliski strzelenia gola samobójczego, jednak piłka odbiła się od słupka. W 72. minucie na bramkę Łakoty strzelał Angielski, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W końcówce z dystansu próbował jeszcze Kaput, jednak czujny był bramkarz Resovii.

Zwycięstwo pozwoliło Radomiakowi wrócić na drugie miejsce w tabeli Fortuna 1. Ligi. Za tydzień "Zieloni" zmierzą się na wyjeździe z Arką Gdynia.

Radomiak Radom - Resovia Rzeszów 3:1 (3:1)

Gole: Angielski 3', 45', Rossi 21' oraz Kiełbasa 5'