W sobotę 8 kwietnia piątoligowa Enea Energia Kozienice zagrała pierwszy mecz na własnej murawie w rundzie wiosennej. Przez większą część spotkania wydawało się, że stadion w Kozienicach przyniesie szczęście i po grze z LKS Chlebnia trzy punkty trafią na konto kozieniczan. Jednak ostatnie minuty odmieniły losy meczu i Energia musiała zadowolić się remisem.

Wynik sobotniego meczu otworzyli goście – w dziewiątej minucie piłkę do bramki Energii posłał Łukasz Gwardiak. Gospodarze nie kazali długo czekać na rewanż, bo już w piętnastej minucie wynik wyrównał Michał Kucharczyk – król strzelców sobotniego spotkania. Kucharczyk pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy podbił wynik na 2:1, a dziesięć minut później na 3:1.

Mogłoby się wydawać, że z taką przewagą Energia bezpiecznie dotrwa do końca i wygra spotkanie. Jednak los zgotował niespodziankę dla piłkarzy grających w sobotę przy Sportowej 3. W 89 minucie drugiego gola dla Chlebni strzałem z głowy zdobył Damian Warmiak, a na sam koniec, w doliczonym czasie gry sędzia podyktował karnego dla gości. Szansę wykorzystał Filip Kamiński i doprowadził do remisu.

Aktualnie Enea Energia Kozienice zajmuje piąte miejsce w tabeli. Przed końcem sezonu zagra jeszcze jedenaście spotkań, a najbliższe w nadchodzący weekend z LKS Promną.