Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Zyta, dziewica
Dziś jest: Sobota, 27 kwietnia 2024

RADOM

Bulwersująca eksmisja w Radomiu?

wtorek, 14 listopada 2017 12:42 / Autor: Weronika Chochoł
fot. pixabay.com (Wokandapix)
Weronika Chochoł

Kobieta i jej niepełnosprawny syn trafili na bruk. Krajowa Rada Komornicza: "Rodzina opuściła lokal dobrowolnie". Włodzimierz Wolski: "Kobieta posiada zaświadczenie, które stwierdza wykonanie eksmisji".

31 października dach nad głową stracili 60-letnia radomianka i jej syn zmagający się z chorobą nowotworową. Powód: zadłużone na ponad 85 tys. zł mieszkanie. Kobieta niedawno przeszła ciężką operację, natomiast jej syn od roku walczy z rakiem, często traci przytomność, potrzebuje nieustannej opieki. Radomianka określona jest jako osoba nieporadna życiowo. Nie odbierała korespondencji i nie stawiała się na rozprawach. Przez to sąd nie znał trudnej sytuacji kobiety.

Sprawa trafiła do radomskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Zainteresowały się nią również media, zbulwersowała także osoby wrażliwe na los kobiety. Sprawę komentuje Krajowa Rada Komornicza: - Rodzina wyprowadziła się sama, dobrowolnie opuszczając mieszkanie. - mówi Monika Janus - rzecznik Krajowej Rady Komorniczej:

Do komentarza Rady odwołuje się Włodzimierz Wolski - dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu. Dyrektor w rozmowie z Radiem Plus Radom poinformował, że kobieta, która została bez dachu nad głową posiada datowany na 3 listopada tego roku dokument świadczący o wykonaniu eksmisji. - Czy ktoś został wprowadzony w błąd czy po prostu świadomie kłamie? - zastanawia się Włodzimierz Wolski:

Komornik zaproponował kobiecie i jej synowi miejsca w noclegowniach. Matka miałaby zamieszkać na ul. Zagłoby, natomiast syn - na Słowackiego. Kobieta nie zgodziła się na takie rozwiązanie, bojąc się o to, że syn nie otrzyma należytej opieki. Teraz radomianie mieszkają w przybudówce u znajomego. W pomieszczeniu nie ma dostępu do ciepłej wody i ogrzewania. - Od czasu do czasu właściciel domu otwiera drzwi do kuchni. Wtedy do przybudówki wpada ciepło. Jeśli jest zimno - owijają się kocami. - mówi Włodzimierz Wolski.

Ośrodek Interwencji Kryzysowej już podjął działania, by matka i syn otrzymali lokal socjalny. - W mojej ocenie ta eksmisja łamie ustawę o najmie lokali. - dodaje dyrektor OIK w Radomiu:

- Jak wynika z wyjaśnień komornika, kobieta nie wspominała o chorobie nowotworowej syna. Oczywiście, postępowanie eksmisyjne było prowadzone i protokół z czynności został przygotowany, ale ostatecznie kiedy komornik przyszedł na miejsce czynności, mieszkańcy byli spakowani i dobrowolnie sami opuścili mieszkanie. - tłumaczy Monika Janus i dodaje: - Z rozmów z komornikiem wiem, że starał się w jakiś sposób pomóc rodzinie, udostępnił kobiecie listę instytucji, w których otrzymać może bezpłatne porady prawne. Kobieta do tej pory nie skorzystała z pomocy.

Do sprawy odnosi się również komornik Jarosław Kiełbasiński. W nadesłanym do naszej redakcji oświadczeniu czytamy m.in.: "Podkreślam, że ustawowym obowiązkiem gminy jest zapewnianie potrzeb lokalowych jej mieszkańcom. W tej sprawie gmina wskazała pomieszczenia tymczasowe dla Państwa.

Natomiast w dniu 13-10-2017 r. Pani Elżbieta podczas wizyty w kancelarii złożyła oświadczenie do protokołu, że wraz z synem nie będzie korzystała z pomieszczeń wskazanych przez gminę i zamierza wystąpić do Sądu o przyznanie uprawnienie do lokalu socjalnego. (...)

W toku postępowania Państwo Elżbieta i Grzegorz dobrowolnie opuścili lokal mieszkalny, oświadczając, że przeprowadzą się do lokalu mieszkalnego wynajętego we własnym zakresie. Nie wykonywałem wobec nich przymusowego przekwaterowania. Dłużnicy nie zgłaszali też do protokołu żadnych uwag, skarg, czy wniosków o wstrzymanie postępowania, ani nie sygnalizowali złego samopoczucia."