Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Joanna Beretta Molla
Dziś jest: Niedziela, 28 kwietnia 2024

RADOM

Nożownik był trzeźwy

poniedziałek, 21 stycznia 2019 15:07 / Autor: Jakub Szczechowski
fot. Radio Plus Radom
Jakub Szczechowski

Znamy wyniki ekspertyzy toksykologicznej 43-latka, który w czerwcu ubiegłego roku zranił kilka osób nożem, a także przejechał samochodem przez sklep koło dworca kolejowego w Radomiu. Maciej M. nie działał pod wpływem alkoholu ani środków odurzających.

Przypomnijmy, do tragedii doszło w nocy z 19 na 20 czerwca. 43-letni mężczyzna wtargnął do jednego z mieszkań na os. Ustronie, gdzie pobił swoją konkubinę, po czym uciekł. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Następnie jak ustalono 43–latek wtargnął do przypadkowego mieszkania na os. Idalin, gdzie zaatakował nożem 34-letniego mężczyznę. Ten przed agresją napastnika ratował się ucieczką – wyskakując przez okno mieszkania z I piętra. Napastnik natomiast zabrał z mieszkania leżące tam kluczyki samochodowe i uciekł z miejsca zdarzenia seatem należącym do pokrzywdzonego mężczyzny. 43-latek przejechał skradzionym samochodem do centrum miasta, gdzie wszedł do jednego z bloków, wyważył drzwi przypadkowego mieszkania i zaatakował nożem  75-letniego mężczyznę, którego ranił w okolice brzucha, a wybiegając z mieszkania na klatce schodowej zaatakował kolejnego mężczyznę w wieku lat 79, którego zranił w rękę. Następnie przejechał w rejon dworca PKP w Radomiu i skierował się w stronę stojącego w wiacie przystankowej przypadkowego mężczyzny, ten zaczął uciekać, a kierujący Seatem wjechał w wiatę przystankową. Uciekający mężczyzna schronił się w pobliskim sklepie w rejonie stacji paliw, a napastnik przejechał przez sklep powodując znaczne szkody. Napastnik został zatrzymany przez policję w miejscu zamieszkania. Był agresywny i nie reagował na polecenia funkcjonariuszy, został obezwładniony i zakuty w kajdanki. Podczas podjętej interwencji mężczyzna zaczął tracić przytomność. Funkcjonariusze rozkuli mężczyznę i podjęli niezwłocznie akcję reanimacyjną, która trwała do przyjazdu karetki pogotowia. Pomimo udzielonej niezwłocznie pomocy mężczyzna zmarł.

W sprawie tej prowadzone były dwa postępowania. Jedno zostało zakończone w grudniu ubiegłego roku ze względu na śmierć sprawcy, a dotyczyło właśnie działania Macieja M. wobec osób pokrzywdzonych. Toczy się natomiast śledztwo dotyczące oceny zachowań lekarzy szpitala psychiatrycznego w Radomiu jak i interweniujących policjantów. Warto zauważyć, że rodzina zmarłego napastnika oskarżała szpital psychiatryczny o to, że placówka - mimo nawrotu choroby - nie przyjęła mężczyzny na leczenie. W ramach tego postępowania została zbadana próbka krwi sprawcy. - Z uzyskanej ekspertyzy wynika, iż w momencie popełnienia tych czynów Maciej M. nie był pod działaniem jakichkolwiek środków - ani alkoholu ani środków odurzających ani środków farmakologicznych - powiedziała nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas