Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRYWATKA Z RADIEM PLUS
Marek Sierocki
Patron dnia: św. Zyta, dziewica
Dziś jest: Sobota, 27 kwietnia 2024

REGION

Wiktoria nadal chce chodzić

piątek, 15 marca 2019 15:54 / Autor: Marcin Prejs
fot. archiwum rodzinne
Marcin Prejs

Ma 7 lat i jedną nóżkę krótszą o 6 cm. Wiktoria z Opoczna czeka na operację rekonstrukcji stawu biodrowego zniszczonego przez bakterię.

Wiktoria urodziła się z zespołem Downa. Rodzice byli w szoku, bo ciąża przebiegała książkowo i nic nie wskazywało na żadne nieprawidłowości. – I kiedy zaczynaliśmy próbować godzić się z rzeczywistością, kolejny cios uderzył jeszcze mocniej. Po kilku dniach od narodzin, organizm naszego dziecka zaatakowała niebezpieczna i agresywna bakteria - gronkowiec złocisty, która umiejscowiła się w lewym bioderku – mówią rodzice. Mała Wiktoria w trybie natychmiastowym trafiła na stół operacyjny, potem jeszcze raz, kiedy okazało się, że w biodrze ponownie zaczęła narastać treść ropna, a bakteria dalej sieje spustoszenie. Po prawie miesiącu dziewczynka w końcu trafia do domu, jednak bakteria pozostawiła po sobie zniszczenia - zdeformowany staw biodrowy. W efekcie nóżka dziecka nie rośnie prawidłowo. Teraz jest krótsza od drugiej o 6 cm. Różnica ta z wiekiem może się powiększać. Dziecko może mieć też problemy z samodzielnym chodzeniem.

Leczenie nóżki Wiktorii to złożony proces, który wymaga kilku etapów. Pierwszy i najważniejszy to operacja rekonstrukcji zniszczonego przez bakterię stawu biodrowego, który pełni funkcję podporową. Jest to bardzo skomplikowana operacja, bez przeprowadzenia której wydłużanie nóżki nie będzie możliwe. Rodzicom udało się znaleźć lekarza, światowej klasy ortopedę dziecięcego z Florydy, który podejmie się operacji. To dr Dror Paley; zrekonstruuje on zniekształcony staw biodrowy dziewczynki. Od operacji bioderka zależy, czy nóżka będzie mogła być wydłużana, aby w przyszłości dziecko mogło poruszać się samodzielnie. Operacja jest niestety bardzo kosztowana. Stąd apel rodziców Wiktorii o pomoc. – Chcemy dać Wiki szansę na lepsze życie, wiemy że wady genetycznej nie wyłączymy za pomocą czarodziejskiej różdżki. Natomiast z całego serca wierzymy, że niepełnosprawność ruchową możemy odwrócić i uchronić naszą córeczkę przed kalectwem. Naszym największym marzeniem jest, aby nasze dziecko było szczęśliwe, chodziło jak inne dzieci i żeby w życiu było w miarę swoich możliwości samodzielne – mówią Martyna i Łukasz Błotniccy i proszą o wsparcie dla swojej córki. Można to zrobić dokonując wpłat za pomocą strony: https://www.siepomaga.pl/nozka-wiktorii.