Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
ALEJA GWIAZD
Mariusz Syta
Patron dnia: św. Zyta, dziewica
Dziś jest: Sobota, 27 kwietnia 2024

Przysucha

Sezon sadowniczy w pełni

środa, 26 lipca 2023 13:42 / Autor: Piotr Lendzion
foto: Pixabay
Piotr Lendzion

Wakacje są jak zwykle okresem wytężonej pracy sadowników, niepokoi ich jednak wzrost kosztów produkcji owoców, przy jednoczesnych spadkach w skupach.

Okolice Przysuchy to zagłębie sadownicze regionu radomskiego. Na plantacjach uprawiane są porzeczki, agrest, jabłka, wiśnie czy też czereśnie. Niestety zainteresowanie niektórymi gatunkami owoców nie jest duże.

- Z agrestem już od 6 lat jest tragedia, bo praktycznie rzecz biorąc skupy go nie przyjmują. Męczymy się, sprzedajemy detalicznie na giełdzie. W tym roku udało nam się sprzedać cały areał agrestu tylko dlatego, że po prostu wymarzł - mówi Sławomir Nowosielski, sadownik ze Skrzyńska. - Tutaj na skupach ostatnie ceny to też były tragedia. W granicach 1.50 zł - 80 groszy. Pośrednicy oferują nawet ceny 50 groszy.

Tegoroczna pogoda również nie sprzyja dużym zbiorom. Przymrozki na początku sezonu i późniejsze okresy suszy, przeplatane ulewnymi deszczami doprowadziły do mniejszych niż oczekiwane plonów. Niedostatek w ilości owoców nie idzie jednak w parze ze wzrostem cen u pośredników - te pozostają niezadowalające dla plantatorów.

- Ceny na skupach nie są rewelacyjne. Praktycznie rzecz biorąc, ta plantacja istnieje od '92 roku, a corocznie ceny są takie same, czyli w granicach od 50 groszy do 3 zł. Ta produkcja się po prostu przestaje opłacać, nie mówiąc już o kosztach zbioru paliwa i tak dalej - stwierdza sadownik.

Jeśli tendencja się utrzyma i w kolejnych latach plony będą mało obfite, a koszty ich wyprodukowania przewyższą ceny sprzedaży, możemy spodziewać się, że lokalni sadownicy zaczną szukać zysku w innych sektorach.

- Wszystko zależy od opłacalności. Jeżeli ta opłacalność będzie przyzwoita, to na pewno to się będzie dalej rozwijać. Jeżeli nie, będzie się zwijać niestety. Drastycznie niskie ceny, które nie zwracają nawet kosztów produkcji, po prostu  niszczą nasze rolnictwo. Jeżeli rolnik nie może uzyskać dochodów, które pozwalają utrzymać produkcję i za które może żyć, to po prostu rolnictwo będzie w Polsce umierać - podsumowuje plantator.

Obecnie trwają zbiory wiśni. W tym roku właścicieli sadów czeka jeszcze sezon na aronię i jabłka.

Cała rozmowa ze Sławomirem Nowosielskim dostępna poniżej: