W 1467 roku w Kozienicach urodził się przyszły król Polski Zygmunt I zwany Starym. Na pamiątkę tego wydarzenie już na początku XVI wieku wzniesiono kolumnę, która obecnie jest najstarszym świeckim pomnikiem w Polsce. Dariusz Szewc z Towarzystwa Miłośników Ziemi Kozienickiej zwraca jednak uwagę, że kolumna nie przedstawia postaci władcy. - Chcemy naszą inicjatywą pobudzić do działania społeczność Kozienic, aby zaangażowała się w upamiętnienie swojego wielkiego rodaka – powiedział Dariusz Szewc. - Do mieszkańców i kozienickich instytucji zwracamy się również o wsparcie finansowe – dodaje:

Co prawda nie dysponujemy zapiskami na temat dokładnego miejsca urodzenia królewicza Zygmunta, ale wiemy, że został ochrzczony w kościele już nieistniejącym, a znajdującym się w okolicy mogił rodziny Dehnów w parku miejskim. Jest to jedna z proponowanych lokalizacji pomnika króla, choć pojawiły się głosy, że w tym miejscu nie będzie odpowiednio wyeksponowany.

Jak podkreśla sekretarz TMZK Krzysztof Zając, Towarzystwo już od zeszłego roku podejmuje starania, aby przypomnieć mieszkańcom Kozienic, że wśród największych i najsłynniejszych kozieniczan znajduje się król Polski. - Zygmunt Stary był jednym z dwóch królów Polski, którzy urodzili się poza ważnymi europejskimi miastami tamtych czasów i jedynym, który przyszedł na świat w mieście innym niż Kraków, a znajdującym się w granicach obecnej Rzeczypospolitej – podkreślił Krzysztof Zając:

Powoli tradycją zebrań TMZK stają się przedstawienia traktujące o Zygmuncie I Starym przygotowywane przez uczniów I Liceum Ogólnokształcącego w Kozienicach. W piątek 8 marca, czyli Dzień Kobiet opowiadało o kobietach w życiu urodzonego w Kozienicach króla. Mówi nauczycielka I LO Małgorzata Kuśmierczyk-Balcerek:

Co ciekawe, w Kozienicach można odnaleźć już pomniki przedstawiające wizerunki dwóch polskich władców. Są to: popiersie Stanisława Augusta Poniatowskiego przed wejściem do Muzeum Regionalnego, a także pomnik Władysława Jagiełły w parku miejskim. Choć obaj związani z Kozienicami, żaden nie mógł mówić o sobie, że jest kozieniczaninem z pochodzenia.