Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Klemens I, papież i męczennik
Dziś jest: Sobota, 23 listopada 2024

DIECEZJA RADOMSKA

Ostatnia droga Ojca Huberta Czumy [AUDIO,GALERIA]

poniedziałek, 23 września 2019 15:28 / Autor: Radosław Mizera
Radosław Mizera/Radio Plus Radom
Radosław Mizera

Radom pożegnał dzisiaj ojca Huberta Czumę, niezłomnego wychowawcę młodzieży, duszpasterza ludzi pracy, kapelana "Solidarności", prześladowanego przez aparat bezpieczeństwa PRL. Msza święta pogrzebowa celebrowana była w katedrze Opieki Najświętszej Maryi Panny. Listy przesłali m.in. prezydent Polski Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. W pogrzebie uczestniczyło ok. 50 pocztów sztandarowych.

Mszy świętej przewodniczył biskup Henryk Tomasik. W koncelebrze uczestniczyli m.in. bp Piotr Turzyński oraz ok. 100 księży. Homilię wygłosił jezuita o. Grzegorz Dobroczyński, duszpasterz akademicki z Torunia.

Kaznodzieja mówił, że o. Hubert był człowiekiem zaangażowanym, duszpasterzem, który mówił prawdę w oczy, bez poprawności politycznej, ale z miłością i szacunkiem dla rozmówcy. - Nigdy nie obrażał nikogo, nawet w czasach minionego ustroju, tak kazaniach czy w prywatnie zwykł używać następujących zwrotów: "nasi braci marksiści", "nasi bracia ateiści". Nie skarżył się, choć mógłby na struktury kłamstwa. Nie rozpamiętywał krzywd a także nie dowodził, że miał rację. Nie był też kapłanem celebrytą z parciem na szkło. Jego osobowość zapisywała się w sercach ludzkich nie przez błyskotliwość medialną ale wyrazistość świadectwa wiary i Ewangelii - mówił o. Dobroczyński:

Na koniec liturgii biskup Henryk Tomasik dziękował za wzór człowieczeństwa, który zaprezentował nam wszystkim o. Hubert Czuma. - Wierny zasadom, bezkompromisowo walczący o prawdę i wartości moralności, przy pełnym szacunku dla człowieka. Walczył o wolność, ale potem pytał, jacy jesteśmy? - powiedział ordynariusz radomski:

Po liturgii odczytano list od prezydenta Polski Andrzeja Dudy. - W jego osobie żegnamy wspaniałego człowieka, charyzmatycznego kapłana i gorącego patriotę. W czasach komunizmu był jednym z tych duszpasterzy, którzy ze szczególną odwagą i bezkompromisowością angażowali się w sprawy społeczne i narodowe. Umacniał w młodych studentach zarówno wiarę chrześcijańską jak i nadzieję na odrodzenie wolnej Polski. Dzięki takim osobom, nasza polska pokojowa rewolucja antykomunistyczna doprowadziła ostatecznie do upadku systemu kłamstwa i zniewolenia - czytamy w liście prezydenta Polski, który odczytał minister Andrzej Dera:

Premier Mateusz Morawiecki w przesłanym liście napisał, że "żegnamy dzisiaj wybitnego jezuitę i wspaniałego duszpasterza. - Ale przede wszystkim niezapomnianego opiekuna i mentora opozycji w czasach PRL. Każdy kto miał okazję poznać zmarłego, pamięta jego skromność i odwagę. Był autorytetem, od którego biła mądrość i siła. Zapisał się we wspomnieniach jako niezłomny obrońca wykluczonych i prześladowanych. Zawsze był blisko ludzi, zwłaszcza tych słabszych i oczekujących pomocy - napisał w liście premier Polski, który odczytał minister Marek Suski:

Zmarłego żegnała rodzina zmarłego o. Huberta, jego bracia Andrzej i Benedykt. - Hubert to był niezwykły kapłan, świadek wiary i życiowy przewodnik. Swoim życiem wypełnionym miłością pokazał, jak być patriotą. Jego program prowadzenia duszpasterstwa akademickiego budował od lat 50-tych w przekonaniu, że największą szansą dla Kościoła i Polski jest głoszenie nieskażonej mowy Pańskiej. Polegało to na tym, że Hubert nie pozwolił sobie na usuwanie z kazań, przemówień, czy działalności postulatów dotyczących obrony życia człowieka od jego poczęcia, czy postulatów upominania się o wolność i sprawiedliwość. W swojej pracy głosił, że prawo moralne obowiązuje każdego człowieka, również ludzi, którzy mają w swoich rękach władzę. Nie mogło się to podobać mafii komunistycznej, która w tych latach bezprawnie rządziła w Polsce - mówił Andrzej Czuma. Na koniec przywołał słowa Ewangelii: "Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie". Zatem mam mocne podstawy do następującego oświadczenia: Hubercie mój kochany ojcze chrzestny i mój przyjacielu, wielka jest nagroda przygotowana dla Ciebie w niebie - zakończył Andrzej Czuma:

Na koniec głos zabrali również: renata Łażewska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Szczecinie i wiceprezydent Radomia Konrad Frysztak:

W ostatniej drodze o. Huberta Czumy uczestniczyły osoby, które osobiście znały się ze zmarłym m.in. Karol Semik, wieloletni dyrektor LO Kochanowskiego w Radomiu, obecnie wiceprezydent miasta Radomia, Tomasz Świtka, przewodniczący Rolniczej Solidarności oraz Jan Rejczak, były wojewoda radomski i działacz opozycyjny w okresie PRL:

Posługę duszpasterską w Radomiu o. Hubert Czuma rozpoczął w sierpniu 1979 roku. Zaangażował się w duszpasterstwo akademickie. W latach 1980-1989 współpracował z radomską „Solidarnością”. Organizował Msze św. za Ojczyznę w kościele pw. Świętej Trójcy w Radomiu. Opiekował się prześladowanymi, wspierał finansowo działalność wydawniczą i kolportaż podziemnych publikacji. Jako delegat Biskupa Edwarda Materskiego brał udział w procesie uczestników oskarżanych za zaangażowanie w wydarzenia Radomskiego Czerwca’76 oraz w kolejna rocznicę tych wydarzeń (1988). Należał do inicjatorów i twórców Komitetu Obywatelskiego Ziemi Radomskiej. Zabiegał o wyjaśnienie okoliczności męczeńskiej śmierci ks. Romana Kotlarza. Był Diecezjalnym Duszpasterzem Ludzi Pracy. Posługiwał także jako kapelan w radomskim więzieniu. Był cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym alumnów Wyższego Seminarium Duchownego oraz wielu innych osób. Prowadził wiele audycji w diecezjalnym Radiu AVE a następnie Radia Plus Radom i publikował liczne artykuły w Tygodniku AVE. Pełnił funkcję sekretarza Telefonu Zaufania Linia Braterskich Serc. 31 sierpnia 2015 r. otrzymał honorowe obywatelstwo Miasta Radomia.

O. Hubert Czuma został pochowany w grobowcu księży jezuitów na radomskim Firleju.