Choć głównym patronem dnia jest dziś św. Jakub, tradycja wiąże 25 lipca z inną postacią.

Według legend św. Krzysztof był nawróconym żołnierzem rzymskim. Jego niespotykana, potężna postawa sprawiła, że po nawróceniu trudnił się przenoszeniem podróżujących przez rzekę. Pewnego dnia o przeprawę poprosiło go dziecko. Mimo wielkiej siły Krzysztof miał problemy z uniesieniem malca. Jak się później okazało, był to sam Chrystus pod postacią dzieciątka, a wielki ciężar wynikał z niesionych przez  Niego grzechów ludzkości.

- To bardzo piękna tradycja. Dziś, gdy dużo podróżujemy, błogosławimy nawet środki transportu po to, żeby razem z Chrystusem podróżować tak jak św. Krzysztof - mówi ksiądz Krzysztof Zając, wikariusz parafii pw. św. Stefana w Radomiu.

Cała rozmowa dostępna poniżej: